Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Upamiętnienie „na odwal się”

Od lat w „Gazecie Polskiej” przypominamy o ofiarach rosyjskich zbrodni, domagamy się, by były traktowane przez instytucje państwa polskiego z taką samą czcią i powagą jak ofiary niemieckich zbrodniarzy. I niestety ciągle tak nie jest.

Dwa tygodnie temu po raz kolejny przypominałam o 85. rocznicy wydania rozkazu o rozpoczęciu ludobójstwa Polaków na terenach ówczesnego Związku Sowieckiego. Gros tych ludzi pozostało po tamtej stronie granicy w wyniku traktatu ryskiego. Zostali zaatakowani przez komunistów, bo byli Polakami lub podejrzewano ich o bycie Polakami. Dziś oficjalne dane mówią o przeszło 110 tysiącach ofiar śmiertelnych. Ale prawdziwa liczba jest bez wątpienia wyższa. Są i tacy, którzy przypuszczają, że trzy- lub wręcz czterokrotnie. Na listach straconych figurują bowiem w znacznej mierze rodziny, a nie poszczególne osoby, albo tylko rodzice bez dzieci – dzieci, które zmarły bez opieki lub w sowieckich sierocińcach. Od lat w „Gazecie Polskiej” przypominamy o ofiarach rosyjskich zbrodni, domagamy się, by były traktowane przez instytucje państwa polskiego z taką samą czcią i powagą jak ofiary niemieckich zbrodniarzy. I niestety ciągle tak nie jest. Z jakiegoś trudnego do pojęcia powodu Rzeczpospolita mniej lub bardziej odwraca głowę od historii zbrodni rosyjskich dokonanych na Polakach, niemalże nie istnieją one w pamięci społecznej, a ich rocznice „załatwiane” są listami czy wpisami w mediach społecznościowych. Czy to jest godny sposób na uczczenie ludobójstwa dokonanego na naszych rodakach? W mojej ocenie to obchody „na odwal się”, byle coś było. Wstyd.

Naprawdę wstyd. Niestety, takim podejściem do sprawy władze RP wpisują się w postkomunistyczną wykładnię, wedle której PRL i czas komunizmu winny pozostać bez jednoznacznej oceny, bo to niby były trudne i skomplikowane czasy. Niby niejednoznaczne. Tymczasem godne upamiętnienie ofiar zbrodni rosyjskich, w tym przede wszystkim ludobójstwa dokonanego na naszych rodakach (jeszcze zanim Niemcy rozpoczęli ludobójstwo na Żydach), leży w najlepiej pojętym interesie Rzeczypospolitej. To nie tylko uczciwe rozliczenie z przeszłością, przywrócenie pamięci o ofiarach, które przez dziesięciolecia chciano wymazać z naszej historii, lecz to przede wszystkim ukazanie współczesnym prawdziwego oblicza Rosji. Dzisiejsi Polacy muszą mieć w głowach prawdziwy obraz Moskwy i Rosjan, bo ta świadomość ma fundamentalne znaczenie dla bezpieczeństwa Polski. Muszą stać się odporni na jad kremlowskiej propagandy zatruwający debatę publiczną opowieściami o wspaniałej kulturze rosyjskiego społeczeństwa, przywiązaniu dzisiejszej Rosji do tradycyjnych wartości czy wręcz wspieraniu przez nią oporu wobec bezrozumnej globalizacji. Moskwa bardzo sprawnie wykorzystuje ułomności współczesnego Zachodu i swą propagandą odnosi się do realnych odczuć i wątpliwości wielu ludzi, nie tylko w Polsce, zaniepokojonych kierunkiem, w którym zmierza zachodni świat. Ale, na Boga, to nie jest prawdziwe oblicze Rosji. Rosja to zbrodnie, nieludzkie zbrodnie, prymitywizm i zaprzeczenie wartościom cywilizacji zachodniej. Taki jest jej autentyczny wkład w historię świata. Upamiętniając rocznice takie jak ta z 11 sierpnia, pozwalamy to ludziom zrozumieć i zapamiętać. Dzięki takim uroczystościom wyrabiamy w nich świadomość prawdziwej natury rosyjskiego państwa i mobilizujemy do traktowania poważnie zagrożenia, jakim ono było i jest dla naszej ojczyzny. 

 



Źródło: Gazeta Polska

Katarzyna Gójska