Niewiele wiem o poglądach PO, poza tym, że wszystko, co jej bliskie, jest dobre.
Dlatego nie bardzo mnie dziwi poczciwy wujaszek, raz z wąsem, raz bez wąsa, który prawi, jak to kocha demokrację, ale do referendum w sprawie odwołania prezydent Warszawy nie pójdzie. Bo w ogóle referendum to dziwna instytucja. Kto to widział, by ot tak kogoś odwoływać? W praktyce PO leży raczej iście chrześcijańskie dążenie do ciągłego powoływania. Czego to PO nie powołuje – nowe miejsca pracy dla urzędników, nowe premie dla oddanych urzędników, nowe tytuły dla bardzo oddanych urzędników, nowe kontrakty dla zaprzyjaźnionych firm. Po Smoleńsku powołano nawet kilku generałów i marszałka Sejmu. To dążenie do powoływania PO przekracza nawet granice państwowe i narodowe. Dla Unii powołujemy nowe ustawy i fundusze, a w zamian Unia powołała nowe stanowiska dla PO.
A zwykli obywatele? Dla nich powołano nowe święto. Wreszcie dostali wszystko, czego mogli pragnąć – różowe baloniki, wronę z czekolady udającą orła… I uśmiech prezydenta. Powoływać, nie odwoływać, drodzy obywatele! Aż powołamy nowe państwo, bez tej głupiej demokracji.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Dawid Wildstein