W rozegranym w Gdańsku towarzyskim meczu piłkarskim Lechia zremisowała z Barceloną 2:2 (1:1). W zespole mistrzów Hiszpanii na PGE Arenie zadebiutował Brazylijczyk Neymar, który pojawił się na boisku w końcówce spotkania. Mecz oglądało 25 tys. widzów.
Przed meczem minutą ciszy uczczono pamięć byłego bramkarza Barcelony i reprezentacji Hiszpanii Antonio Ramalletsa, który zmarł we wtorek w wieku 89 lat. Ramallets rozegrał 35 meczów w drużynie narodowej - w 1950 roku zajął z Hiszpanią czwarte miejsce na mistrzostwach świata.
Początek należał do mistrzów Hiszpanii, wśród których najbliższy szczęścia był Alexis Sanchez
. Kilka genialnych zagrań zaprezentował również Lionel Messi i wydawało się, że gole dla gości są kwestią czasu. W 15. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Daisuke Matsui prowadzenie dla Lechii efektownym strzałem głową uzyskał Jarosław Bieniuk. Prawie pięć lat temu w podobny sposób golkipera Barcelony pokonał w Krakowie stoper Wisły Cleber.
Trafienie Brazylijczyka przesądziło wtedy o sensacyjnym triumfie „Białej Gwiazdy” 1:0, podczas kiedy w Gdańsku goście już 11 minut później doprowadzili do wyrównania. Po koronkowej akcji prawą stroną Sancheza z Martinem Montoyą, piłkę do pustej bramki Lechii skierował Sergi Roberto. Tuż przed przerwą bramkarz gdańskiego zespołu Mateusz Bąk w efektowny sposób obronił uderzenie z rzutu wolnego Messiego.
W 50. minucie gospodarze ponownie objęli prowadzenie. Po błędzie Montoyi piłkę przejął wyjątkowo aktywny Piotr Grzelczak i potężnym strzałem z ostrego kąta pokonał Oiera Olazabala. Tym razem na doprowadzenie do remisu piłkarze z Katalonii potrzebowali siedem minut – po podaniu Sancheza do siatki trafił Messi, czym wywołał szał radości wśród polskich sympatyków Barcelony. W 63. minucie trener gości zdecydował na przeprowadzenie jednocześnie aż siedmiu zmian, ale w gronie wchodzących na murawę zawodników nie było oczekiwanego Neymara. 21-letni Brazylijczyk pojawił się na boisku w 79. minucie – jego debiut w barwach Barcelony ponownie wzbudził owację kibiców.
Źródło: PAP,niezalezna.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
JW