Chiny i Rosja rozpoczęły w piątek wspólne manewry na Morzu Japońskim. Mają one świadczyć o przełomie, jaki nastąpił na linii Pekin–Moskwa. Oba kraje w okresie zimnej wojny były rywalami. Manewry potrwają do 12 lipca.
Według chińskich mediów są to największe manewry, jakie flota Państwa Środka kiedykolwiek przeprowadziła wspólnie z zagranicznymi partnerami. Biorą w nich udział: osiemnaście jednostek nawodnych, jeden okręt podwodny, trzy samoloty, pięć helikopterów i dwie jednostki komandosów. W ramach ćwiczeń przewidziane są m.in. symulowane działania przeciw okrętom podwodnym i przejmowanie wrogiej jednostki przez siły specjalne.
Grupa chińskich okrętów, w której skład wchodzą cztery niszczyciele, dwie fregaty rakietowe najnowszej generacji i okręt wsparcia, w poniedziałek opuściła macierzysty port w Qingdao i udała się do Władywostoku. Po ćwiczeniach morskich na Uralu w pobliżu Czelabińska mają się odbyć wspólne manewry antyterrorystyczne, które potrwają od 27 lipca do 15 sierpnia.
Chińskie media podkreślają, że Pekin utrzymuje dobre relacje z sąsiadami, „jednak znaczącym wyjątkiem pozostaje Japonia, z którą trwa spór dotyczący wysp na Morzu Wschodniochińskim”. Ponadto choć wspólne ćwiczenia są oznaką dobrej współpracy z Moskwą, to „nie ma mowy o sojuszu militarnym”.
Ćwiczenia mają raczej rozwiewać obawy Rosji zaniepokojonej chińską ekspansją gospodarczą na Syberii, w krajach Azji Środkowej i na Białorusi. Pekin tłumaczy ćwiczenia przygotowaniami do operacji antypirackich. Przeprowadzenie ich w tym miejscu przez dwa państwa, które są zaangażowane w spory graniczne z Japonią, jest znaczące. Napięcia między Pekinem a Tokio wywołuje spór o wyspy Senkaku, do których roszczą sobie prawa Chiny. (…) Także Rosja toczy spór z Tokio – o Kuryle.
Cały artykuł ukazał się w weekendowych wydaniu „Gazety Polskiej Codziennie”
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Wespazjan Wielohorski