Pomnik Polskiego Państwa Podziemnego sześć lat temu był odsłaniany z wielką pompą. Dzisiaj jest bardziej powodem do wstydu, niż wizytówką miasta. Na dowód, że w Poznaniu ktoś zapomniał o bohaterach, reporter portalu niezalezna.pl zrobił zdjęcia. Cały pomnik jest upstrzony ptasimi odchodami.
Stoi w centrum miasta, niemalże naprzeciwko Wielkopolskiego Urzędu Wielkopolskiego. Gdy we wrześniu 2007 roku został odsłonięty, w uroczystości brał udział prymas Józef Glemp, ostatni prezydent Polski na uchodźstwie śp. Ryszard Kaczorowski, a także Ryszard Grobelny - prezydent Poznania. Pomnik Polskiego Państwa Podziemnego nie jest typowym obeliskiem, a składa się z sześciu "słupów pamięci" z pamiątkowymi tablicami, na których wymieniono liczne organizacje walczące o niepodległą Polskę w czasie II wojny światowej. Jest też oszklona krypta symbolizująca zejście do podziemi, a nad całością górują sylwetki orłów. Wokół pomnika umieszczono tabliczki z nazwiskami Wielkopolan, którzy zginęli podczas niemieckiej napaści.
- Pomnik piękny, robi wrażenie, ale dlaczego jest taki brudny – zwrócił nam uwagę mieszkaniec Poznania.

(fot. Grzegorz Broński)
Reporter Niezależna.pl sprawdził, czy to prawda. I rzeczywiście pomnik, który powinien być wizytówką miasta, jest teraz powodem do ogromnego wstydu. Stoi między drzewami, na których gałęziach pełno ptaków. I to one zanieczyszczają pomnik.
Najgorsze, że zarówno oszklona krypta, jak i tabliczki z nazwiskami bohaterów, nie były czyszczone od miesięcy. Dzisiaj całość wygląda koszmarnie.
- Zgadzam się, że ktoś powinien regularnie dbać o pomnik. Tym bardziej, że tutaj nie potrzeba ogromnych finansów, a po prostu wystarczy trochę wody i płynu do mycia – powiedział portalowi niezalezna.pl Paweł Marciniak, rzecznik prezydenta Poznania, który obiecał natychmiastową interwencję.
Szkoda jednak, że urzędnicy sami nie dbają o pamięć o polskich bohaterach.
PS. Z rzecznikiem Ryszarda Grobelnego rozmawialiśmy w piątek rano. W sobotnie popołudnie pomnik nadal był brudny.
Źródło: niezalezna.pl
Grzegorz Broński