"Dyplomacja jest oczywiście ważnym narzędziem do rozwiązywania problemów, ale trzeba pamiętać kto jest po drugiej stronie, czym się kieruje ten, kto dziś rządzi Rosją" - powiedział dziś po spotkaniu z sekretarzem obrony Wielkiej Brytanii minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Podczas dzisiejszego spotkania w Londynie, omówiono kolejne aspekty współpracy polsko-brytyjskiej. Ogłoszono również, że do Polski trafi kolejne 350 brytyjskich żołnierzy.
Minister obrony narodowej spotkał się dziś w Londynie z szefem resortu obrony Wielkiej Brytanii Benem Wallece'em. W trakcie spotkania omówione zostały sprawy dotyczące zagrożeń bezpieczeństwa. Tematem rozmowy także dwustronna współpraca wojskowa w obszarze zbrojeniowym i cyberbezpieczeństwa.
Po spotkaniu ogłoszono, że do Polski zostanie wysłanych 350 brytyjskich żołnierzy.
"Gdy ostatnio Białoruś cynicznie wykorzystywała ludzi, by destabilizować sytuację u swoich sąsiadów, używała nielegalnej imigracji i zmuszała ludzi do przekraczania granicy, Wielka Brytania stanęła ramię w ramię z Polską i wysłała 100 saperów by wesprzeć Polskę w przeciwdziałaniu wykorzystywaniu migrantów jako narzędzia"
– przypomniał sekretarz obrony Wielkiej Brytanii Ben Wallace po spotkaniu z Błaszczakiem.
Sekretarz obrony @BWallaceMP: Polska jest jednym z naszych najstarszych sojuszników. Spotykamy się dziś, żeby porozmawiać o tym, co Rosja robi na Ukrainie. Wielka Brytania wyśle do Polski dodatkowych 350 żołnierzy wojsk inżynieryjnych, aby pokazać m. in. naszą solidarność. pic.twitter.com/heetXF6o6Y
— Ministerstwo Obrony Narodowej 🇵🇱 (@MON_GOV_PL) February 7, 2022
Jak dodał, dyslokacja odbędzie się w ramach dwustronnej współpracy, "by pokazać, że potrafimy razem pracować i wysłać mocny sygnał, że Wielka Brytania i Polska stoją ramię w ramię"
Jak stwierdził Mariusz Błaszczak, tego typu działania świadczą o dobrej współpracy polsko-brytyjskiej. "Polska i Zjednoczone Królestwo są gotowe do tego, żeby przez politykę odstraszania zniechęcić agresora do podejmowania agresywnych działań" - podkreślił szef MON. Zaznaczył również, że w przypadku obecnie trwającego zagrożenia, nie można liczyć tylko na środki dyplomatyczne.
"Polityka uległości, historycznie rzecz ujmując, zawsze przynosiła porażkę. Powinna być to polityka stanowcza. Dyplomacja jest oczywiście ważnym narzędziem do rozwiązywania problemów, ale trzeba pamiętać kto jest po drugiej stronie, czym się kieruje ten, kto dziś rządzi Rosją"
- powiedział Mariusz Błaszczak.
Minister @mblaszczak: polityka powinna być stanowcza w obecnej sytuacji. Musimy pamiętać, kto jest po drugiej stronie. Polityka uległości nigdy nie przynosiła dobrych skutków. Robimy wszystko, aby poprzez odstraszanie odwieść agresora od jego zamiarów. pic.twitter.com/LaqGvzVsHy
— Ministerstwo Obrony Narodowej 🇵🇱 (@MON_GOV_PL) February 7, 2022
Minister Obrony Narodowej stwierdził, że na dzisiejsze wydarzenia trzeba patrzeć przez pryzmat historii. Przypomniał, o mającej miejsce w 2008 roku, wojnie w Osteii Południowej w Gruzji oraz o aneksji Krymu i Wojny w Donbasie na Ukrainie w 2014 roku. Przytoczył również słowa byłego prezydenta RP.
"Śp. Lech Kaczyński powiedział, dziś Gruzja, jutro Ukraina, potem państwa nadbałtyckie, a później Polska. Nie możemy do tego dopuścić. Robimy wszystko, żeby poprzez zbudowanie zdolności obronnych, żeby poprzez odstraszanie odwieść agresora od jego działań"
- stwierdził szef MON.
Minister @mblaszczak podczas wizyty w #Londyn złożył kwiaty przed pomnikiem generała Władysława Sikorskiego. pic.twitter.com/sUGmcBcBP9
— Ministerstwo Obrony Narodowej 🇵🇱 (@MON_GOV_PL) February 7, 2022