Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

„Na dniach”. Doradca Bidena twierdzi, że rosyjska inwazja może zacząć się w każdej chwili

Doradca prezydenta Bidena ds. bezpieczeństwa Jake Sullivan ostrzegł, że rosyjska inwazja na Ukrainę może zacząć się już na dniach. Stwierdził jednak, że nie jest jeszcze za późno aby Kreml poszedł drogą dyplomacji.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Aleksiej Witwicki/Gazeta Polska

Sullivan wziął w niedzielę udział w programie Fox News Sunday. Powiedział prowadzącej Marcie MacCallum, że świat wszedł w niebezpieczny okres. Jego zdaniem Rosja może dokonać inwazji na Ukrainę już za kilka tygodni lub nawet dni. Dodał jednak, że na razie nie da się wykluczyć, że jednak zdecydują się na rozwiązanie kryzysu na drodze dyplomatycznej. „Najważniejszą sprawą jest to, że USA musi być i jest przygotowane na każdą z tych okoliczności, w zgodzie z naszymi sojusznikami i partnerami” - podkreślił. 

Sullivan powiedział też, że Amerykanie informowali sojuszników o tym, że może dojść do wybuchu wojny na Ukrainie. Przypomniał też, że z rozkazu prezydenta Bidena zwiększono wsparcie militarne dla ukraińskich sił zbrojnych i zaproponowano Rosji dyplomatyczny sposób rozwiązania obecnego kryzysu. „Jeśli wojna wybuchnie, to spowoduje ogromny koszt w ludziach dla Ukrainy, ale wierzymy w oparciu o nasze przygotowania i naszą odpowiedź, że będzie także kosztowna strategicznie dla Rosji” - stwierdził. 

Wcześniej telewizja Fox News ujawniła, że Amerykanie nie dają Ukrainie zbyt wielkich szans. Według źródeł w Kongresie przewodniczący Kolegium Szefów Połączonych Sztabów generał Mar Milley miał ocenić na spotkaniu w Kongresie, że w razie rosyjskiej inwazji na pełną skalę Kijów upadnie po zaledwie 72 godzinach. Ocenił straty w żołnierzach na 15 tysięcy po stronie ukraińskiej i 4 tysiące po stronie rosyjskiej oraz ok. 50 tysięcy cywilów. Niektórzy uczestnicy tego spotkania zarzucili administracji Bidena, że przekazała Ukrainie zbyt małe wsparcie w sprzęcie, ale urzędnicy administracji powiedzieli im, że obawiali się, że przekazanie większej ilości sprzętu może sprowokować Rosjan. 

W czwartek rzecznik prasowy Pentagonu ogłosił, że w oparciu o źródła wywiadowcze Amerykanie są przekonani, że Rosjanie mogą chcieć stworzyć pretekst do inwazji na Ukrainę. Jego zdaniem takim pretekstem może być np. stworzenie propagandowego nagrania pokazującego fałszywy atak ukraińskich sił zbrojnych lub ukraińskiego wywiadu na terytorium Rosji lub na jej obywateli. Jego wypowiedź oburzyła nieco amerykańskich dziennikarzy gdyż Biały Dom nie chce im zdradzić skąd ma takie informacje – chociaż liczni komentatorzy zauważają, że w tym milczeniu nie ma nic dziwnego, a prawdziwym celem jego wypowiedzi było ostrzeżenie Rosjan, że ich plan wyszedł na jaw. 

Rosja nadal twierdzi, że nie planuje żadnej inwazji na Ukrainę. Zastępca ambasadora w ONZ Dimitri Poljański zareagował ostro na artykuł dziennika NY Post, którego autor w oparciu o oceny wojska i wywiadu prognozował ew. straty wśród ukraińskich cywilów. „Szaleństwo i wzbudzanie strachu nadal trwa” - napisał na Twitterze - „Co jeśli powiedzielibyśmy, że USA mogłoby zająć w tydzień Londyn i spowodować 300 tysięcy zgonów wśród cywilów? Wszystko to w oparciu o nasze źródła wywiadowcze, których nie ujawnimy. Czy to zostałoby dobrze przyjęte przez Amerykanów i Brytyjczyków? Jest tak samo niewłaściwe w przypadku Ukraińców i Rosjan”. 

Sullivan wystąpił także na antenie ABC News, gdzie stwierdził, że Biały Dom nadal uważa, że ryzyko wydania przez Putina rozkazu ataku na Ukrainę nadal istnieje. Jego zdaniem atak mógłby nastąpić już w poniedziałek. Dzień wcześniej agencja Reuters poinformowała w oparciu o źródła w administracji, że rosyjskie siły zgromadzone w pobliżu ukraińskiej granicy to ok. 70% tego, co będzie potrzebne do inwazji na pełną skalę, a jej najbardziej prawdopodobny termin to 15 lutego, kiedy ziemia będzie najmocniej zamarznięta. Sullivan podkreślił jednak, że agresja Rosji może przybrać inną formę, od aneksji Donbasu po cyberataki na rząd w Kijowie.

Telewizja CNN zapytała też amerykańską ambasador przy ONZ Lindę Thomas-Greenfield o to, czy rosyjska inwazja jest prawdopodobna. „Nadal pracujemy aby zniechęcić Rosjan przed podjęciem złej decyzji, jaką byłoby wybranie konfrontacji” - odpowiedziała ambasador. 

 



Źródło: The Hill, Reuters

#Ukraina #Rosja #USA

Wiktor Młynarz