Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Nowe powikłania po zakażeniu! „Włosy wychodzą garściami”

Problem wypadania włosów może dotyczyć nawet jednej trzeciej pacjentów po przebyciu COVID-19. Pojawia się zarówno u kobiet, jak i mężczyzn. Pacjenci relacjonują, że włosy wyłażą garściami. Nie mogą nawet ich dotknąć, bo zostają im w dłoniach – relacjonuje dermatolog prof. Dorota Krasowska.

Zdjęcie autorstwa Element5 Digital z Pexels

Kierownik Kliniki Dermatologii, Wenerologii i Dermatologii Dziecięcej SPSK1 w Lublinie prof. Dorota Krasowska przekazała, że jednym z powikłań COVID-19 jest bardzo nasilone wypadanie włosów

Pacjenci relacjonują, że włosy wyłażą garściami. Są wszędzie: na poduszce, na ubraniu. Nie mogą nawet ich dotknąć, bo zostają im w dłoniach.
- opisała profesor Krasowska.

Nowe powikłania po COVID-19

Problem dotyczy nawet od jednej czwartej do jednej trzeciej pacjentów po przebyciu COVID-19, niezależnie od przebiegu infekcji. Pojawia się średnio w trzecim miesiącu od infekcji zarówno u kobiet, jak i mężczyzn. 

Jest to dosyć odległe powikłanie, pacjenci często zapominają już, że chorowali.
- dodała prof. Krasowska.

Podkreśliła, że „szczególnie dla kobiet jest to bardzo wstydliwy i stresujący problem, dlatego po prostu częściej się z tym zgłaszają do lekarzy, aby im pomóc”.

Zapytana o to, dlaczego po COVID-19 obserwujemy wypadanie włosów odpowiedziała, że ma na to wpływ przede wszystkim przebycie samej infekcji. 

Takim czynnikiem ryzyka jest gorączka i bardzo silny stres związany z dużymi obawami o własne zdrowie i życie. Pod ich wpływem mieszki włosowe ulegają zanikowi. Na szczęście, jest to taki rodzaj wypadania włosów, który powstaje w mechanizmie telogenowym, czyli takim, w którym włos wypada w sposób naturalny. Zaznaczyłam, że „na szczęście”, ponieważ w tym przypadku włosy mają duże szanse do odrostu, regeneracji, ale jest to uzależnione do wielu czynników
- wyjaśniła kierownik Kliniki Dermatologii SPSK1 w Lublinie.

COVID-19 przyspiesza łysienie?

Część kobiet i mężczyzn cierpi na androgenowe wypadanie włosów, które uzależnione jest od hormonów. 

Infekcja COVID-19 bardzo nasili wszystkie wypadanie włosów, powstających w innych mechanizmach, co może skutkować tym, że włosy będą bardziej wypadać.
- wskazała dermatolog.

Podstawowe leczenie wypadania włosów polega na uzupełnieniu witamin i suplementów w związku z brakiem żelaza. Jak powiedziała profesor, zwykle jednak nie jest to wystarczające, dlatego zespół Kliniki Dermatologii, Wenerologii i Dermatologii Dziecięcej SPSK1 w Lublinie oferuje pacjentom specjalną terapię światłem.

Są to lampy ledowe, których fale docierają nawet do 6 mm w głąb skóry, gdzie są zlokalizowane mieszki włosowe. Pobudzają wzrost mieszka włosowego, jego regenerację i lepsze ukrwienie. Zapraszamy pacjentów na naświetlania w dziesięciu cyklach, zwykle raz w tygodniu. Rzeczywiście, już po kilku naświetlaniach obserwujemy stopniowe zatrzymywanie się intensywnego wypadania włosów u pacjentów.
- podkreśliła prof. Dorota Krasowska.
 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

MaŁu