Strona polska podpisała z Czechami umowę ws. kopalni Turów - wynika z wpisu minister klimatu i środowiska Anny Moskwy. Szefowa resortu poinformowała, że w wyniku "konstruktywnych rozmów" doszło do umowy, o której szczegółach - do czasu zatwierdzenia porozumienia przez Pragę - rząd nie będzie informować.
Dziękuję pani minister Annie Hubáčkovej za dzisiejszą konstruktywną rozmowę. Ustalenia, które zostały podjęte, wymagają teraz zatwierdzenia po stronie czeskiej. Uzgodniłyśmy, że do tego czasu nie będziemy informować o szczegółach umowy
- przekazała Anna Moskwa.
Pod koniec lutego 2021 r. Czechy wniosły do Trybunału Sprawiedliwości UE skargę przeciw Polsce w sprawie rozbudowy kopalni Turów. Jednocześnie zażądały zastosowania tzw. środka tymczasowego, czyli nakazu wstrzymania wydobycia. Strona czeska uważa, że rozbudowa kopalni zagraża dostępowi mieszkańców Liberca do wody. Skarżą się oni także na hałas i pył związany z eksploatacją węgla brunatnego.
W maju 2021 r. Trybunał Sprawiedliwości UE nakazał wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów. Polski rząd się nie zastosował, w związku z czym 20 września ub.r. Trybunał nałożył na Polskę karę 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środka tymczasowego. Opinia rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie zostanie ogłoszona 3 lutego 2022 r.
Polsko-czeskie negocjacje dotyczące kopalni Turów rozpoczęły się w czerwcu 2021 r. Rozmowy zostały przerwane 30 września, a 5 listopada wznowione, jednak później nie były kontynuowane. Ostatnio okazało się, że strona polska ma asa w rękawie.