Wiesław Rachwał, były działacz Solidarności w czasach PRL-u, a także Ruchu Wolnych Demokratów, został odznaczony przez prezydenta Bronisława Komorowskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Nie przyjął odznaczenia. - To jest mój moralny sprzeciw - tłumaczy Wiesław Rachwał.
Uroczystość wręczenia odznaczeń przyznanych przez prezydenta Bronisława Komorowskiego odbyła się kilka dni temu w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim, a wręczał je wojewoda Aleksander Skorupa.
- Na tej uroczystości było około 50 osób. Różnej rangi Krzyże miały być wręczone, mój był jednym z wyższych rangą – opowiadał Wiesław Rachwał na antenie Niezależnej Telewizji.
- Podszedłem do pana wojewody wskazują mu, że odmawiam przyjęcia (Krzyża - dop. red.). W pierwszej chwili nie zrozumiał mojego gestu, więc zacząłem mówić, że jest to mój sprzeciw moralny na sytuację w naszym kraju, z którą się nie godzę – wyjaśniał motywy decyzji były opozycjonista .
– Moje sumienie mówi mi, że przyjęcie tego odznaczenia, w tych uwarunkowaniach byłoby sprzeczne z moimi celami, moją pracą na rzecz odrodzonej Polski – dodał Wiesław Rachwał, który przekazał wojewodzie treść swojego oświadczenia.
Oprócz rozmowy z Wiesławem Rachwałem Niezalezna Telewizja zamieściła również krótki film z uroczystości we wrocławskim urzędzie.
- To jest moralny sprzeciw. To nie jest sprzeciw przeciwko komukolwiek lub opowiedzenie się za kimkolwiek. Wynika to z mojeg nakazu sumienia. Rzeczywistość, która funkcjonuje, odbiega od tego w jakim celu ten order miał być przeznaczony. Jeżeli w samej nazwie jest Krzyż Kawalerski Odrodzenia Polski, podkreślam nazwę „Odrodzenia Polski”, to gdzież to odrodzenie Polski zrealizowane zostało w ostatnich ponad 20 latach - stwierdził Wiesław Rachwał.
Portal niezalezna.pl publikuje w całości oświadczenie Wiesława Rachwała (zamieszczone na stronie gazetaobywatelska.info)
14 maja 2013r. otrzymałem od Pana zaproszenie na uroczystość w dniu 24.05.2013 r.w związku z zamiarem wręczenia mi Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski przyznanego przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Doceniam zaangażowanie i wysiłek osób, które wystąpiły z wnioskiem o tak zaszczytne odznaczenie dla mnie. Wyrażam szacunek dla działań mających na celu przypomnienie i uhonorowanie tych, którzy o wolność, demokrację oraz poszanowanie praw człowieka i obywatela z narażeniem się upominali.
Wierny tym wartościom, widząc dziejące się w mojej Ojczyźnie zło; trwanie w wielu segmentach naszego życia zbiorowego przejawów przeczących standardom demokracji, poszanowania praw człowieka i obywatela, a także utratę suwerenności przyczyniającej się do obniżania rangi państwa polskiego powodującej zrywanie więzi z krajem urodzenia, utratę poczucia dumy szerokich rzesz młodego pokolenia z przynależności do polskiej wspólnoty narodowej i państwowej, chcąc być w zgodzie z własnym sumieniem
o d m a w i a m przyjęcia
tak wymownego w swej nazwie Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski.
W mojej ocenie odznaczenia i ordery nie mogą kamuflować prawdy o rzeczywistości, która daleka jest od standardów państw demokratycznych i cywilizowanych. Przyjęcie odznaczenia oznaczałoby, że z obecną rzeczywistością identyfikuję się bez zastrzeżeń, a obecny kształt Rzeczypospolitej Polskiej i praktyk jakie mają w niej miejsce uważam za spełnienie postulatów i walki prowadzonej w przeszłości. Szerokie rozdawnictwo orderów i odznaczeń nie może zagłuszyć ludzkiej krzywdy jaka ma miejsce w naszej Ojczyźnie, a na obecnych pokoleniach ciążyć będzie hańba wyprzedaży majątku narodowego, bezrobocia i bezdomności, które pociągają za sobą śmierć z głodu czy z wychłodzenia.
Ordery nie mogą zamknąć ust o celach opozycji demokratycznej zrodzonej w czasach PRL, a dotąd niezrealizowanych. Uczestnictwo we władzy wielu z dawnych opozycjonistów nie sprawiło, że III RP wzięła całkowity rozbrat z PRL i totalitarnymi praktykami. Nie mogło tego sprawić propagandowe zadekretowanie „upadku komunizmu” bez rozliczenia z utrwalaczami komunizmu, na których ciążą także zbrodnie. Nie przeprowadzono ani dekomunizacji ani lustracji, które zapobiegłyby powrotowi dawnej recydywy. Nie rozliczono istoty totalitarnego charakteru PRL, jakim był monopol PZPR, wasalizujący Polskę i Polaków wobec ZSRR. Obecne skłonności do monopolizacji władzy i do wasalizacji widoczne są nadal pokazując „sieroctwo” po PRL i niezdolność do myślenia w kategoriach suwerenności państwowej.
Ograniczanie jawności życia publicznego to cecha każdego ustroju totalitarnego. Niejawność i antydemokratyczny sposób doboru uczestników „okrągłego stołu” dokonany przez PRl-owskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych (ministerstwo strachu) stały u początku „transformacji ustrojowej” pozbawiającej głosu prawie wszystkich obywateli w zasadniczych sprawach dla życia narodowego i państwowego. Alienacja i arogancja władzy, bezkarność aparatu biurokratycznego, partyjniactwo prowadzące walkę o podział łupów sprawiają, że postulat państwa obywatelskiego nadal nie jest urzeczywistniany. Deptane są prawa pracownicze i godność osoby ludzkiej w stopniu niespotykanym w przeszłości. Jak kpina brzmi wiele artykułów Konstytucji III RP, w tym art. 2, że „Rzeczypospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.”…
Być może się mylę. Być może jestem w swoich sądach niesprawiedliwy, ale tak naszą obecną rzeczywistość rozumiem i tak ją boleśnie odczuwam.
Orderu Odrodzenia Polski przyjąć nie mogę.
Rozmowa z Wiesławem Rachwałem w Telewizji Niezależnej
Źródło: niezalezna.pl,vod.gazetapolska.pl,gazetaobywatelska.info
Grzegorz Broński