Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Festiwal Paderewskiego w Paso Robles - śladami wielkiego męża stanu

W Paso Robles właśnie zakończył się festiwal Ignacego Jana Paderewskiego, poświęcony pamięci światowej sławy polskiego pianisty, kompozytora, polityka i humanisty.

Małgorzata Schulz/Niezalezna.pl

Po pandemicznej przerwie do miasteczka powrócili muzycy. W sobotę wieczorem utwory Fryderyka Chopina oraz Ignacego Paderewskiego zagrał wirtuoz Kevin Kenner. Amerykański pianista jest laureatem Konkursu Chopinowskiego w Warszawie, w 1990 roku. 
Po covidowej przerwie miejsce miał także doroczny konkurs pianistyczny, w którym udział wzięły dzieci i młodzież. 

Podczas trwania festiwalu, przez cały weekend ulice Paso Robles przyozdobione były polskimi flagami.

Paderewski, pianista i dyplomata jest nie tylko jednym z tych, którzy ustanowili polską niepodległość w 1918, jest także amerykańskim pionierem. Przyjechał do Kalifornii po udanych koncertach w Nowym Jorku. Podróż pociągiem z San Francisco do San Diego czy Los Angeles zajmowała 12 godzin. Trudy związane z pokonywaniem odległości tysięcy kilometrów, nie zrażały Paderewskiego. Pomiędzy rokiem 1914 i 1939 przebywał w zachodnich stanach USA wiele razy. Podczas pobytu w San Diego zagrał koncert i Fisher's Opera House, jednej najnowocześniejszych wtedy sal koncertowych w Ameryce.

Paderewski miał duży wpływ na rozwój Paso Robles, gdzie nie tylko przebywał przez dłuższy czas, ale kupił ranczo i założył winnicę.

Był celebrytą swoich czasów, jego osobowość i styl robiły ogromne wrażenie na publiczności, która była zelektryzowana jego muzyką. Miał również duży rozgłos i był bardzo popularny wśród dziennikarzy, którzy lubili pisać o tym oryginalnym i wyjątkowym artyście. W „New York Times” pojawiło się wtedy prawie 200 artykułów, o światowej sławy wielkim Polaku i jego koncertach w USA.

Dla mieszkańców Paso Robles, Paderewski był nie tylko mężem stanu i znanym pianistą, ale jednym z założycieli, tego trzydziestotysięcznego miasteczka. Dlatego, za oceanem, na drugim krańcu świata można odnaleźć polskie pamiątki.

W tej małej kalifornijskiej miejscowości znajdują się wystawy z przedmiotami, które należały do Ignacego Jana Paderewskiego.
 

 

 



Źródło: niezalezna.pl

Małgorzata Schulz