Znany amerykański gwiazdor nie załamał się izolacją wynikającą z epidemii koronawirusa. Wręcz przeciwnie, w ostatnim czasie wyreżyserował film a w wolnych chwilach udzielał swoim dzieciom ważnych lekcji życiowych.
Dwukrotny zdobywca Oscara i jego żona, adwokat ds. praw człowieka ,Amal Clooney, pokazali się niedawno na czerwonym dywanie podczas premiery „The Tender Bar” w Los Angeles. Para udzieliła także krótkiego wywiadu na temat tego, jak żyją w czasach pandemii.
Jak zaznaczyli państwo Clooney, przez ostatnie półtora roku spędzili oni sporo czasu z ich 4-letnimi bliźniakami, Alexandrem i Ellą.
„Ogólnie było w porządku. Po prostu czujesz się źle ze względu na sytuację na świecie i wszystkie tego okoliczności”. „Ale nasze dzieci miały dopiero dwa i pół roku, kiedy to się zaczęło, więc nie straciły zbyt wiele”
– wyjaśnił George Clooney. „Nie musiałem więc uczyć ich trygonometrii w domu” - zażartował aktor.
Według jego żony Amal, George jest „wspaniałym” nauczycielem. Czego dokładnie amerykański gwiazdor filmowy uczy dwójkę swoich dzieci? „Na razie głównie żartów – powiedziała z uśmiechem Amal. „Ale zobaczymy, czy (George) się rozwinie”.
Obecnie Hollywood powoli wraca do formy po przerwie spowodowanej pandemią w związku z czym George Clooney ma więcej pracy. Narasta także międzynarodowy kryzys, w którym jego żona zajmująca się zawodowo prawami człowieka ma sporo na głowie. Powstaje więc pytanie, w jaki sposób udaje im się zrównoważyć życie osobiste i zawodowe, podczas gdy każdy jest bardzo zajęty swoją profesją.
„Prawdopodobnie jest tak, jak w wielu rodzinach, w których pracują oboje rodzice” – odpowiedziała Amal. „Mam szczęście, ponieważ mam bardzo wspierającego partnera. I dużo podróżujemy, ale sobie z tym radzimy. Czuję się bardzo szczęśliwa”.
Tymczasem 17 grudnia trafi do kin „The Tender Bar” – film wyreżyserowany przez George'a z udziałem Bena Afflecka, Lily Rabe, Tye Sheridan i Christophera Lloyda.