Wczorajsza debata w Sejmie ws. wniosku o przedłużenie stanu wyjątkowego na granicy polsko-białoruskiej miała bardzo burzliwy przebieg. Wystąpienia posłów Zjednoczonej Prawicy wielokrotnie były zakłócane przez opozycję. Politycy PO i Lewicy wydawali rozmaite okrzyki oraz uderzali w pulpity. Całą sprawę skomentował w "Poranku Rozgłośni Katolickich Siódma9" Paweł Szrot, Szef Gabinetu Prezydenta RP.
Wczorajsze posiedzenie Sejmu było zorganizowane w związku z wnioskiem Zjednoczonej Prawicy o przedłużenie stanu wyjątkowego na granicy polsko-białoruskiej. Niestety, posłowie opozycji nie chcieli w sposób merytoryczny odnosić się do argumentacji posłów partii rządzącej. Ponadto wielokrotnie zagłuszali ich wystąpienia.
Opublikowany na stronach Sejmu stenogram wskazuje, że wystąpienie ministra Kamińskiego zostało zakłócone aż 77 razy.
Jak zawsze stenogram prawdę ci powie. Podczas informacji min. Kamińskiego trwającego ok. 26 minut opozycja przeszkadzała co najmniej 77 razy, czyli średnio co 20-30 sekund. Najaktywniejsi: Nowacka, Nitras, Budka, Sterczewski, Grupiński, Filiks + wrzawa i walenie w pulpity ⤵️ pic.twitter.com/o0c63H9V8L
— Marcin Strzymiński (@MStrzyminski) October 1, 2021
Całe zajście nagrała także posłanka PiS Joanna Lichocka.
— Joanna Lichocka (@JoannaLichocka) September 30, 2021
Widać na nim, jak niektórzy posłowie opozycji wykrzykują hasła w stylu "Dzieci do lasu wywozicie", "Zamilcz człowieku", czemu towarzyszy energiczne uderzanie rękami w pulpity.
Mimo burzliwego przebiegu debaty Sejm wyraził zgodę na przedłużenie stanu wyjątkowego o 60 dni. Przeciw wydaniu zgody na przedłużenie stanu wyjątkowego zagłosowali posłowie KO, Lewicy oraz Polski 2050. Od głosu wstrzymali się parlamentarzyści Konfederacji, PSL, Porozumienia oraz członkowie koła Polskie Sprawy.
O opinię na temat wczorajszych wydarzeń w Sejmie został zapytany dziś Paweł Szrot w programie "Poranek Rozgłośni Katolickich Siódma9" prowadzonym przez Marcina Fijołka. Polityk nie ma wątpliwości, że skandaliczne zachowanie posłów opozycji zostanie wykorzystane przez Mińsk i Moskwę w celach propagandowych.
"Wszyscy słuchaliśmy tej debaty i mam wrażenie, że dzisiaj w mińskiej, w białoruskiej telewizji i w różnych okołokremlowskich ośrodkach trwa gorączkowa, żmudna praca, jest to praca żmudna, ale dosyć prosta, bo nie trzeba manipulować, kombinować, przerabiać po prostu wystarczy wycinać co bardziej smakowite kawałki wystąpień naszej drogiej opozycji i emitować je. Ja sam doradzałem panu prezydentowi, żeby nie angażował się" - powiedział Paweł Szrot.