Ks. Juryj Sańko, rzecznik Kościoła katolickiego na Białorusi, ocenił, że gazeta swoją publikacją „pluje w twarz milionom katolików, którzy żyją w naszym kraju”.
„A jeśli spojrzeć na karykaturę na pierwszej stronie, gdzie znieważany jest krzyż, to jest to moim zdaniem obraza wszystkich chrześcijan. Propaganda symboliki nazistowskiej”
– ocenił duchowny w sieciach społecznościowych. Dodał, że Kościół co tydzień modli się „także za swoich wrogów”.
Na pierwszej stronie gazety z 7 września widnieje rysunek katolickich duchownych – krzyże na ich piersiach przekształcają się w swastykę. Jeden z księży w ręku trzyma biało-czerwono-białą flagę narodową, która stała się symbolem białoruskiego protestu przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich w ubiegłym roku, i śpiewa pieśń „Mahutny Boża”, którą tępią białoruskie władze.
Na czołówce zamieszczono także fragmenty tekstu, który sugeruje, że zarówno hymn „Mahutny Boża”, jak i symbole narodowe to atrybuty kolaborantów z czasów II wojny światowej, odpowiedzialnych za zbrodnie na ludności cywilnej.
„Współczesne kierownictwo katolickie, pomimo próśb i ostrzeżeń, nie chce zrezygnować z wykonywania w kościołach kolaboracyjnego hymnu” – widnieje na okładce.
„Co martwi katolickich działaczy na Białorusi i ich polskich patronów” – pyta gazeta.
W czasie ubiegłorocznych protestów duchowni Kościoła katolickiego krytykowali represje i przemoc ze strony władz, wzywając do dialogu społecznego.
Białoruskie władze twierdzą, że Kościół katolicki na Białorusi stanął po stronie protestów, które przedstawiają jako ekstremizm i kolorową rewolucję, inspirowaną z Zachodu.
W grudniu ubiegłego roku do kraju nie wpuszczono ówczesnego zwierzchnika katolików abp. Tadeusza Kondrusiewicza. Z czasem duchownemu zezwolono na wjazd, lecz wkrótce odszedł „na emeryturę”.
Na Białorusi dominującą religią jest prawosławie, jednak w kraju jest – według statystyk kościelnych - ok. 1,4 mln katolików.