Poza oczywistymi pytaniami o to, za co Nowak inkasował comiesięczny jurgielt, nasuwają się pytania o coraz bardziej widoczny system politycznej protekcji roztoczonej nad działalnością przestępczej grupy kierowanej, według ustaleń prokuratury, przez politycznego wychowanka i najbliższego kamrata Donalda Tuska. System wymuszeń korupcyjnych i prania pieniędzy realizowany w wielu krajach nie mógł działać bez politycznej „kryszy” zapewniającej bezkarność przestępczej szajki. Tusk mógł mieć wpływ na powołanie swego pupila na kierownika ukraińskiego drogownictwa i na przyznawanie unijnych środków na drogi w tym kraju, lecz nawet były „król Europy” w przestrzeni międzynarodowej nie mógł działać bez akceptacji jeszcze grubszych ryb. Wyraźnie widać jednak, że germanofilski kurs platformerskiej polityki Nowak umiał połączyć z troską o stan własnej sakiewki. Na te „niemieckie” pytania powinien odpowiedzieć Donald Tusk, a oprócz dziennikarzy zadać powinien je również prokurator.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
