Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Formuła E powraca do "Wielkiego Jabłka"

Już w najbliższy weekend, 10 i 11 lipca, na ulicznym torze ustawionym w samym sercu Broolkynu, rozegrane zostaną dwa kolejne wyścigi serii mistrzostw samochodów w pełni elektrycznych – Formuła E. W tym sezonie rywalizacja pomiędzy zespołami i kierowcami jest o wiele bardziej zacięta niż w którymkolwiek z poprzednich sezonów.

AUDI AG/ Audi i Formuła E powracają do Nowego Jorku
AUDI AG/ Audi i Formuła E powracają do Nowego Jorku
mat. pras.

Formuła E w swoim siódmym sezonie, z wynikami przed dziesiątym i jedenastym wyścigiem, jest nieprzewidywalna jak nigdy dotąd: w klasyfikacji kierowców czołową szóstkę dzieli zaledwie 13 punktów, a w klasyfikacji zespołowej, pięć najlepszych par kierowców dzieli tylko 14 punktów. René Rast jest obecnie czwarty w klasyfikacji kierowców.

„Wystarczy jeden rzut oka na tabelę i jasno widać, jak blisko siebie plasują się zawodnicy i poszczególne teamy. Po dziewięciu wyścigach wszyscy są jeszcze w grze o najwyższą stawkę” - mówi szef zespołu Audi Sport ABT Schaeffler, Allan McNish. Najważniejsze dla niego jest ugruntowanie pozycji teamu w czołówce i ustawienie go na jak najlepszej pozycji w końcowej fazie sezonu. „W tym sezonie liczy się dosłownie każdy punkt. Do dwóch wyścigów w Nowym Jorku przystępujemy z bardzo bojowym nastawieniem i ogromną chęcią do walki.”

Lucas di Grassi i René Rast pragną wykorzystać pozytywną energię, którą wynieśli z wygranej w Meksyku. Brazylijsko-niemiecki duet, choć startował z ósmej i dziewiątej pozycji, zdołał ostatnio odnieść sensacyjne zwycięstwo, zajmując pierwsze i drugie miejsce w Puebla. 

Dla René Rasta, tor na Brooklynie to zupełnie nowe terytorium – podobnie zresztą jak wiele innych torów w jego pierwszym pełnym sezonie w Formule E. „Nigdy wcześniej nie byłem w Nowym Jorku, więc jestem bardzo ciekawy tego miasta i całego jego klimatu” - mówi Rast. „Tor znam tylko z symulatora, ale nawet mimo to jestem bardzo podekscytowany tymi dwoma wyścigami w „Wielkim Jabłku”. Nasz cel? Oczywiście powtórzenie sukcesu z Meksyku.”

Już po raz czwarty miejscem rozgrywania wyścigów Formuły E jest dzielnica Red Hook na nowojorskim Brooklynie, z której rozciąga się piękny widok na panoramę Manhattanu. Tor biegnie tuż przy brzegu zatoki Upper New York Bay, która oddziela Manhattan od Brooklynu. Tor w Nowym Jorku, ze swoją długością 2 km 320 m i ostrymi zakrętami, w środku lata jest bezlitosny. „Spodziewamy się wysokich temperatur i bardzo wysokiej wilgotności powietrza, a na dodatek będziemy startować na torze, który nie wybacza nawet najmniejszych błędów” - podkreśla Allan McNish.

Zmagania na torze w Nowym Jorku rozpoczną się w sobotę, 10 lipca o godz. 16:30 czasu lokalnego, czyli o 22:30 czasu środkowoeuropejskiego. W niedzielę natomiast, wyścig wystartuje o godz. 13:30 czasu lokalnego, czyli o 19:30 czasu środkowoeuropejskiego. Listę stacji telewizyjnych i internetowych, które przeprowadzą transmisję z tego wydarzenia, znaleźć można na stronie www.fiaformulae.com.

Obok fabrycznego teamu Audi Sport ABT Schaeffler, o punkty na Brooklynie walczył będzie również zespół kliencki Audi - Envision Virgin Racing. Jego dwaj zawodnicy - Nick Cassidy i Robin Frijns, również zasiadają za kierownicami dwóch Audi e-tron FE07. Envision Virgin Racing jest – podobnie jak Audi Sport ABT Schaeffler - członkiem rodziny Formuła E od pierwszego wyścigu, w 2014 roku. W Nowym Jorku wygrywał już trzy razy. Z dwoma miejscami na podium w tym sezonie, Robin Frijns zajmuje obecnie drugie miejsce w klasyfikacji generalnej kierowców.
 

 



Źródło: niezalezna.pl, mat. pras.

#branża motoryzacyjna #Formuła E #samochody elektryczne

Paweł Kryszczak