PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa za 30-dniowym aresztem dla Zbigniewa Ziobro. Komisja zakończyła posiedzenia • • •

12-letni Alan porażony prądem przeszedł kilka operacji

12-letni Alan z Kamiennej Góry, porażony prądem, przeszedł już kilka operacji usunięcia martwicy. To nie koniec – powiedział ordynator oddziału anestezjologii i intensywnej terapii dla dzieci w Ostrowie Wielkopolskim dr Krzysztof Grala.

Lukas skywalker, CC BY 3.0 <https://creativecommons.org/licenses/by/3.0>, via Wikimedia Commons

Do zdarzenia doszło w sobotę ok. godz. 17 na obrzeżach Kamiennej Góry (woj. dolnośląskie).

Jeden z trzech bawiących się chłopców postanowił wdrapać się na słup średniego napięcia. Gdy Alan znajdował się około sześciu metrów nad ziemią, stracił nagle równowagę i złapał ręką za niezaizolowany przewód pod napięciem, w wyniku czego doszło do porażenia prądem. Drugi z chłopców próbował mu pomóc, trzeci zawiadomił rodziców. Na miejsce wezwano służby ratunkowe.

12-latek został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala klinicznego we Wrocławiu. Tam jednak jego stan okazał się na tyle poważny, że lekarze podjęli decyzję o przetransportowaniu go do Wielkopolskiego Centrum Leczenia Oparzeń w Ostrowie Wielkopolskim.

Chłopiec doznał obrażeń ciała w postaci poparzeń trzeciego i czwartego stopnia.

"Jego stan ogólny jest zadowalający, ale miejscowy bardzo poważny. Chłopiec jest przytomny i rozmawia. W przypadku porażenia prądem ustalenie rozmiarów oparzenia jest bardzo skomplikowane, praktycznie niemożliwe na chwilę obecną, bo rzecz dzieje się w środku organizmu. Obecnie przebywa na silnych środkach przeciwbólowych"

– powiedział dr Krzysztof Grala.

Jak wyjaśnił ordynator oddziału anestezjologii i intensywnej terapii dla dzieci, lekarze opracowują "rany pod kątem chirurgicznego usunięcia martwicy". Alan jest już po kilku operacjach, "ale na tym nie kończy się jego leczenie" – powiedział Grala. 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#dolnośląskie

Dominika Pazdyka