Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Pozagryzają się

Nord Stream 2 i nasza suwerenność energetyczna? Kogo to obchodzi. Via Carpatia? Fatalna idea, bo trzeba będzie ściąć drzewa. Jeszcze gorsza – przekop Mierzei. Płaca minimalna, stawka godzinowa, sytuacja ekonomiczna najstarszych? Nuda. Co za to jest najważniejsze?

Transpłciowość, 522 płcie, odpowiednie zaimki, walka z słowami „Murzyn” i „kobieta” oraz oczywiście konieczna obecność tęczy oraz ośmiu gwiazdek na każdym możliwym zdjęciu. W tych kilku zdaniach można podsumować hierarchię wartości przeciętnego polskiego lewicowca. I biada każdemu, kto ośmieli się zakwestionować te priorytety.

Boleśnie przekonał się o tym niedawno członek lewicowej partii Razem, niejaki Konieczny, który zdecydował się zatrudnić jako swoją konsultantkę skrajną feministkę. Niestety dla niego okazało się, że jego nowa pracownica ośmieliła się kiedyś w sieci napisać komentarz, w którym zaznaczyła, że nie życzy sobie dotyczących jej określeń takich jak „osoba z macicą”, identyfikując się jako kobieta. To wystarczyło do rozpętania prawdziwej nagonki w środowisku. Kobieta została werbalnie zlinczowana, samo Razem musiało się kajać, lewicowy internet wrzał od wyzwisk i ataków na tę partię. Jak widać, w tym świecie ciągle płynnych znaczeń i tworzonych ad hoc mód i definicji, sama lewica się gubi i nie nadąża. A stopień kontroli wewnętrznej „prawomyślności” naprawdę zaczyna przypominać partie z totalitarnych ustrojów. Kolektyw StopBzdurom (słynny „Margot” z kolegami, jeszcze niedawno najwięksi bohaterowie „Wyborczej”) stwierdził nawet, że już woli PiS niż Razem, bo ci pierwsi chociaż nie udają, tylko oficjalnie ich „nienawidzą”. Patrząc na ten cały teatrzyk absurdu, jedyne, co mógł odczuwać człowiek z odrobiną oleju w głowie, to rosnące poczucie zażenowania tymi idiotyzmami. Tak, tacy ludzie istnieją, tak widzą świat i tak wyglądają ich priorytety. Ale ciężko też w tej drace nie widzieć pozytywów. A nuż za jakiś czas młoda lewica się rozpadnie? Nawet nie z powodu swojej głupoty i agresywności – lecz po prostu dlatego, że prędzej czy później wszyscy się tam pozagryzają.
 

 



Źródło: Gazeta Polska

Dawid Wildstein