Raport "Lista osób, od których pobrano kości" trafił w ręce śledczych. Złożyła go kobieta, która pracowała w prosektorium od blisko 20 lat – informuje "Dziennik Polski".
Śledztwo w sprawie znieważania zwłok w prosektorium Szpitala Powiatowego w Bochni, wszczęte z polecenia tarnowskiej Prokuratury Okręgowej,
ma wyjaśnić, czy w trakcie pobierania kości od zmarłych w latach 2005–2009 nie łamano prawa.
Śledczy badają m.in. prawdziwość informacji o czerpaniu nielegalnych korzyści z pobrań. Sprawdzają też, czy kończyny, z których pobrano kości, rekonstruowano z poszanowaniem zwłok i czy celem rekonstrukcji nie było ukrycie "pozyskań", a jeśli tak – to po co.
- Ludzkie kości, ścięgna, chrząstki są bezcennym materiałem do produkcji naturalnych implantów, zastawek serca czy protez, bez których nie da się ratować zdrowia ludziom po wypadkach czy nowotworach – opisuje Artur Kamiński, dyrektor Krajowego Centrum Bankowania Tkanek i Komórek.
Źródło: PAP,niezalezna.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
gb