"Każdy lek ma swoje miejsce i powinien być poddany badaniu, kiedy są jakieś przesłanki. A tych przesłanek jest dużo, opierają się już na danych klinicznych" - tak o wykorzystywaniu amantadyny w leczeniu COVID-19 mówił dziś w Telewizji Republika prof. Konrad Rejdak, prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego
Od początku epidemii koronawirusa pojawiają się osoby, które wybierają leczenie amandatyną. Ostatnio o takiej kuracji mówiła Małgorzata Gersdorf - była pierwsza prezes Sądu Najwyższego, która obecnie walczy z koronawirusem. Czy taka metoda leczenia może być skuteczna?
- Dużo emocji powstało wokół tego leku. Każdy lek ma swoje miejsce i powinien być poddany badaniu, kiedy są jakieś przesłanki. A tych przesłanek jest dużo, opierają się już na danych klinicznych - powiedział dziś prof. Konrad Rejdak (Uniwersytet Medyczny w Lublinie, prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego) w programie "W Punkt" Telewizji Republika.
- Jest to lek używany o ponad 30 lat u osób w podeszłym wieku, obciążonym chorobami, więc nie można mówić, że jest on toksyczny. Jak każdy lek, ma wpisane w swoją charakterystykę szereg pojedynczych działań niepożądanych, dlatego leczenie powinno być prowadzone pod kontrolą lekarza
- przyznał prof. Rejdak w rozmowie z redaktor Katarzyną Gójską.
Gość programu "W Punkt" zaapelował, by nie stosować leków na własną rękę.
- Każde leczenie musi opierać się na poradzie lekarskiej i dobierania leku do konkretnej sytuacji. COVID-19 to złożona choroba, nie będzie jednego, cudownego leku na wszystko. Musimy dobierać leki do danej sytuacji klinicznej. To zbyt poważna choroba, by samodzielnie przyjmować jakieś leki. Nie można łykać tabletek ot tak . Apeluję jednak, żeby jakiekolwiek decyzje przyjmować w uzgodnieniu z lekarzami.
- zaznaczył.
Ekspert wskazał, że potrzebne są szczegółowe badania nad amantadyną.
- Spodziewamy się, że w ciągu miesiąca-dwóch jesteśmy w stanie zebrać wystarczające dane, by móc odpowiedzieć na te pytania, będzie możliwość analizy wstępnej, by wychwycić trendy związane z podawaniem amandatyny, czy chroni i czy nie różni się od placebo. Musimy zapewnić metodykę naukową. Spodziewam się, że do końca kwietnia moglibyśmy zgromadzić dane oparte o konkretne badania kliniczne
- powiedział.