10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Wbrew zapowiedziom "Góralskiego Veta" wyciągi zamknięte

Wyciągi narciarskie na Podhalu są nadal zamknięte, ale niektóre stacje korzystają z mroźnej pogody i sztucznie naśnieżają stoki. Przedsiębiorcy z branży narciarskiej nadal nie otrzymali odpowiedzi od ministra Gowina w sprawie spotkania. Swoją prośbę ponowili, tym razem kierując ją do premiera.

http://psnit.pl/

Masowe otwieranie wyciągów od poniedziałku zapowiadała inicjatywa "Góralskie Veto", jednak dotąd nic takiego się nie wydarzyło. Czynne są tylko te stacje, gdzie trenują zawodnicy z klubów narciarskich i snowboardowych.

"Jesteśmy odpowiedzialną branżą, więc nie będziemy się angażować w różne grupy protestów i otwierali wyciągów. Zagadką jest dla nas, dlaczego rząd zmienił wcześniejszą decyzję o otwarciu stoków po 17 stycznia, właściwie z dnia na dzień, zaskakując nas totalnie"

– powiedziała rzeczniczka Stowarzyszenia Polskie Stacje Narciarskie i Turystyczne (PSNiT) Sylwia Groszek.

Stowarzyszenie w ubiegłym tygodniu skierowało apel do wicepremiera, ministra rozwoju, pracy i technologii Jarosława Gowina z prośbą o pilne spotkanie i rozmowy na temat uruchomienia wyciągów. W związku z brakiem odpowiedzi Stowarzyszenie chce spotkać się z premierem Morawieckim.

"Minister Gowin nie raczy odpowiedzieć na naszą prośbę o spotkanie w sprawie uruchomienia wyciągów. Nic się nie dzieje w naszej sprawie. Ministerstwo rozwoju ma czas na spotkania z innymi przedsiębiorcami, ale nie z branżą narciarską. Nie będziemy czekać na ministra Gowina, aż skończy się sezon narciarski i swoją prośbę o spotkanie skierowaliśmy także do premiera Morawieckiego"

– wyjaśniła rzeczniczka Stowarzyszenia Polskie Stacje Narciarskie i Turystyczne.

Stacje narciarskie korzystają z mroźnych dni i sztucznie naśnieżają stoki, choć nie wiedzą, kiedy będą mogli uruchomić wyciągi.

"Sytuacja jest patowa. Branża narciarska może zarobić tylko w zimie. Jeżeli w najbliższych dniach nie uruchomimy wyciągów, to czekają nas lawinowe upadłości. Mowa tu nie tylko o małych wyciągach, ale też o największych stacjach. Wszystkie urządzenia techniczne, wyciągi, armatki, będzie można wysłać na złom"

– żaliła się Groszek.

Dotychczas na uruchomienie wyciągów zdecydowała się jedna stacja na Lubelszczyźnie, jedna w województwie świętokrzyskim i jedna w okolicach Szklarskiej Poręby. 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

mch