Polscy piłkarze ręczni w piątek o godz. 20.30 meczem z Tunezją zainaugurują udział w mistrzostwach świata, które do końca stycznia rozgrywane będą w Egipcie. - Wierzę w zwycięstwo naszych. Podobnie jak w wygraną w ostatnim grupowym starciu z Brazylią, oraz na równą walkę, taki mecz „na styku” z Hiszpanią – mówi w rozmowie z portalem niezalezna.pl jedna z najlepszych i najładniejszych rozgrywających w historii krajowego handballu, dziś telewizyjna ekspertka Iwona Niedźwiedź.
Piotr Dobrowolski: Biało – Czerwoni jeszcze nawet nie powąchali piłki w Afryce, a Polskę już obiegła wieść, że transmisji telewizyjnej ich meczów w Egipcie, nie będzie.
Iwona Niedźwiedź: Jeśli kwota pół miliona euro, pojawiająca się w doniesieniach medialnych jest prawdziwa, to nie da się ukryć, że jest to cena horrendalna, wręcz abstrakcyjna. Pozostaje nam trzymać kciuki, że Polacy wyjdą z grupy, stawka za prawa się obniży i znajdzie się telewizja chętna do pokazania Polaków w dalszej fazie turnieju. Nie da się ukryć, że taka sytuacja jest również pokłosiem wyników męskiej kadry w ostatnich latach. Na szczęście w sporcie nic nie jest stałe, a potwierdzeniem tych słów niech będzie wynik Chorwatek z grudniowych ME. Kiedy ja w 2013 roku jechałam z reprezentacją na mistrzostwa świata do Serbii, to też nikt nie wierzył w nasz sukces. Towarzyszył nam jeden dziennikarz i operator kamery. Nikt nie stawiał nas w roli faworytek, ale kiedy wyszłyśmy z grupy, zainteresowanie naszymi występami przeszło najśmielsze oczekiwania. Kochamy sport za to, że jest nieprzewidywalny. Jego esencją są niespodzianki. Życzę sobie, żeby w Egipcie ich sprawcą był nasz zespół. Ostatnie cztery mecze Polaków mogą napawać optymizmem.
Przyłączam się do życzeń, ale na razie głośno się mówi, że minimalny plan dla Polaków na mundialu, to wyjście z grupy.
- Pytanie, czyj to jest plan? Dziennikarzy, kibiców czy samej kadry? Wydaje mi się, że reprezentacja Polski pojechała na mistrzostwa świata do Egiptu wygrywać mecze - nie jeden, nie dwa, ale najwięcej ile się da. Oczywiście nikt nie mówi, że zawsze się to uda, ale jeśli wyjdziemy z grupy, to w dalszej fazie naprawdę wszystko może się wydarzyć. Co do pierwszych rywali na mundialu, to nasz sztab szkoleniowy włożył mnóstwo wysiłku w poszukiwania informacji na temat ich ostatnich występów. Tunezyjczycy przed mistrzostwami zagrali trzy mecze kontrolne z francuskim pierwszoligowcem - Ivry. Wystąpili w tych sparingach w najmocniejszym składzie, ale zastrzegli Francuzom, że nie życzą sobie, żeby wyciekły nagrania z tych spotkań. Patryk Rombel i jego współpracownicy poruszyli niebo i ziemię, żeby zdobyć zapis wideo tych meczów. Mam nadzieje, ze ostatecznie udało się pozyskać wartościowy materiał do analizy i Polacy do tego starcia będą przygotowani perfekcyjnie.
Który z zawodników polskiej reprezentacji może błysnąć w Egipcie?
- Na ten moment chciałabym, żeby to był Maciej Majdziński. 24-letni rozgrywający ma ogromny potencjał ale ostatnio gra mocno zachowawczo i bez błysku. Na ostatnim euro pokazał nie raz, jakie ma możliwości i jak wiele może dać tej drużynie. O pozostałych zawodników również się nie martwię. Dwa mecze z Turcją udowodniły, że solidna forma ligowa trwa i przekłada się na reprezentacje. Coraz więcej dobrego w ofensywie zaczyna dawać również Tomek Gębala. To też zawodnik, który wraca do grania w pełnym wymiarze. Dobry wynik, to zawsze zasługa drużyny. Nie jednego, dwóch czy trzech zawodników, ale całej szesnastki! A tak zupełnie prywatnie to kibicuje Rafałowi Przybylskiemu, na którego w ostatnim czasie wylewa się straszny hejt. Rozgrywający Azotów Puławy od początku sezonu leczył kontuzje, następnie przebył Covid, dostał powołanie i postanowił reprezentować kraj na MŚ. Może nie jest w najwyższej formie, ale trudno żeby po kilku miesiącach przerwy był. Życzę mu dobrego turnieju.
Poważnym osłabieniem może okazać się nieobecność Kamila Syprzaka, który z powodu zakażenia COVID-19 nie poleciał na mundial.
- Kontrowersyjnie odpowiem, że i tak i nie! Dla mnie Kamil to superzawodnik, ale w wersji klubowej. Za blisko dwuipółrocznej kadencji Patryka Rombla, rozegrał bodaj jeden dobry mecz w kadrze. To casus piłkarza nożnego Piotra Zielińskiego, który zachwyca w Napoli, a nie spełnia oczekiwań w drużynie narodowej. Z Syprzakiem jest tak samo. Ale żeby było jasne - to wina bardziej sztabu kadry, a nie obrotowego. Kamil żyje z podań. I po prostu w PSG ma rozgrywających, którzy potrafią go obsłużyć takimi piłkami, jakie lubi. W kadrze do Syprzaka górą grają tylko Moryto i Daszek. To z pewnością jest ciekawe zagadnienie dlaczego nie potrafimy w reprezentacji wydobyć potencjału tego zawodnika? Natomiast o obsadzenie pozycji obrotowego jestem jednak spokojna. Selekcjoner ma tu bogactwo wyboru. Są przecież Maciek Gębala, Dawid Dawydzik, Patryk Walczak czy Mateusz Piechowski. Polska nawet bez Syprzaka da sobie radę.
Pani trójka kandydatów do podium mistrzostw świata, to...
- Obrońcy tytułu, Duńczycy, oraz Chorwaci i Niemcy. Myślę, że do grona głównych faworytów mistrzostw będą też aspirować Francuzi i Norwegia
Które miejsce w Egipcie zajmie Polska?
Jeżeli znajdziemy się w najlepszej dziesiątce mundialu, to będzie sztos! Realnie także „gorąca” szesnastka też będzie ok.