Jeżeli ten deal stanie się faktem, będzie największym hitem zimowego okienka transferowego w Polsce. Jak dowiedziała się „Niezalezna.pl” rosną szansę, by przed rozpoczęciem rundy wiosennej Ekstraklasy, Legię Warszawa wzmocnił Kamil Grosicki.
Jak podają angielskie media 80-krotny reprezentant Polski otrzymał od West Bromwich Albion zielone światło w poszukiwaniu nowego pracodawcy. Kamil Grosicki chyba dostał odcisków od siedzenia na ławce rezerwowych WBA, bo w tym sezonie w Premier League zagrał zaledwie 10 minut, a w Pucharze Ligi Angielskiej niespełna godzinę. Oczywiście skrzydłowy może zacisnąć zęby i przemęczyć się pół roku, jakie pozostało mu do zakończenia kontraktu z The Baggies, ale wówczas przepadnie mu szansa na występ w mistrzostwach Europy. Trudno się bowiem spodziewać, by Jerzy Brzęczek powołał na ten turniej zawodnika, który wiosną raczej nie powącha murawy. Angielski „The Telegraph” donosi, że pozyskaniem „Grosika” są zainteresowane dwa kluby z Championship (drugi poziom rozgrywek w Anglii). To Nottingham Forest i Middlesbrough. Tyle, że nie ma żadnych gwarancji, że skrzydłowy w nowym zespole od razu wywalczy miejsce w podstawowym składzie. Dlatego jedną z – ponoć – mocno rozważanych przez Grosickiego opcji pozostaje powrót do Polski. Jak udało nam się ustalić, 32-letniego reprezentanta Polski chętnie widziałby w szeregach Legii Warszawa trener Czesław Michniewicz. Ten transfer były idealnym rozwiązaniem dla obu stron. Grosicki przez pół roku by się odbudował, a przy okazji pomógł Legii w walce o mistrzostwo Polski i awans do fazy grupowej europejskich pucharów. Bo „Grosik” w formie, to wciąż jeden z najlepszych polskich piłkarzy.
Przy założeniu, że WBA puściłoby skrzydłowego za darmo, problemem pozostałaby wysokość pensji, jaką miałby pobierać przy Łazienkowskiej. Przez kilka lat w Anglii Grosicki zarabiał grubo powyżej miliona funtów rocznie. W stolicy mógłby liczyć na 400, może 500 tysięcy euro za 12 miesięcy gry. Środki na opłacenie Kamila Grosickiego Legia może wygenerować z oszczędności po rozstaniu z kilkoma godziwie opłacanymi piłkarzami. Klub opuścili już Francuzi William Remy i Vamara Sanogo ( rozwiązanie kontaktów), chorwacki pomocnik Domagoj Antolić (koniec umowy), Paweł Stolarski (przeszedł do Pogoni Szczecin), gwinejski napastnik z hiszpańskim paszportem Jose Kante (chiński Qingdao Huanghai) i Maciej Rosołek (wypożyczony do Arki Gdynia). Do wymienionych, na dniach może dołączyć Portugalczyk Luis Rocha, który nie znalazł się w kadrze mistrzów Polski na obóz w Dubaju.
Jeśli ostatecznie Grosicki nie trafi na Łazienkowską, to zimowe transferowe dokonania Legii będą mizerne. Mówi się co prawda o ściągnięciu stopera Bartosza Salamona z włoskiego SPAL (walczy o niego też Lech) i fińskiego pomocnika Brescii Calcio Simona Skrabba. Ale na razie ich pozyskanie pozostaje w sferze spekulacji i życzeń.
Na tle Legii imponujące wrażenie robią transfery Lecha. Do poznańskiej Lokomotywy już wsiadł chorwacki pomocnik Genoi Petar Brlek, który swego czasu z bardzo dobrej strony pokazał się w Wiśle Kraków. Oprócz niego Kolejorz zakontraktował dwóch bardzo solidnych pomocników z ligi szwedzkiej – Aleksa Franssona (IFK Norrkoping) i Jespera Karlstroma (Djurgardens IF). Oprócz tego dziurę po sprzedaży do Brighton Jakuba Modera, będzie starał się zasypać zastęp młodych wychowanków akademii Lecha. Poznański klub nie ma wyjścia. Musi się zbroić, bo zajmuje dopiero dziewiąte miejsce w tabeli i ma dwunastopunktową stratę do prowadzącej Legii.
W pozostałych klubach ligi transferowego szału nie ma. Częściej dochodzi do wietrzenia szatni, niż do spektakularnych wzmocnień. Dotkliwe osłabienia, na szczęście dopiero w czerwcu, dotkną wicelidera tabeli Raków Częstochowa. I nie chodzi tu o piłkarzy. Otóż z klubem spod jasnej Góry po sezonie rozstanie się niemal cały sztab trenera Marka Papszuna. Swoje odejście zapowiedzieli już asystent i analityk Wojciech Makowski oraz szkoleniowiec bramkarzy Maciej Sikorski. Mówi się, że do nich dołączy również drugi trener – Portugalczyk Goncalo Feio. Z kadry zespołu już ubył natomiast bramkarz Jakub Szumski, który związał się z ostatnią drużyną tureckiej Super Ligi - Erzurumsporem. W jego miejsce działacze z Częstochowy chcą ściągnąć 26-letniego rezerwowego golkipera Sparty Praga Dominika Holca. Raków mocno zabiega również o wypożyczenie z młodzieżowej drużyny Manchesteru United środkowego obrońcy, 18-letniego Przemysława Bejgera.
Z ciekawszych transferów do Ekstraklasy, warto jeszcze odnotować starania Górnika Zabrze o japońskiego napastnika, 21-letniego Taichi Hary z FC Tokyo.