"Platforma nigdy nie narzucała ani parlamentarzystom, ani swoim członkom zdania w kwestiach światopoglądowych. Jeśli dobrze odbieram sygnały od większości moich koleżanek i kolegów w parlamencie, to absolutnie nie ma powrotu do formuły kompromisu z 1993 r., bo on został przez obecną władzę przekreślony" - ocenił w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" przewodniczący PO Borys Budka.
Zapytany o to czy sposób dojścia do nowej umowy społecznej w kwestii aborcji widzi w parlamencie, czy poza nim zaznaczył, że nie jest zwolennikiem referendum w tej sprawie.
Podkreślił, że nie bałby się podjęcia tego tematu w parlamencie, ale po przeprowadzeniu bardzo szerokich konsultacji społecznych w postaci paneli obywatelskich czy wysłuchania publicznego, jak w Irlandii.
"Pozostaje kwestia, jak uregulować prawo do decydowania przez kobietę, by była to decyzja przez nikogo nienarzucona i zawsze zgodna z sumieniem kobiety. To trudne do zdefiniowania, ale nie niemożliwe. Jaka będzie większość dla konkretnych rozwiązań, dziś trudno ocenić"
- powiedział.