- Pan Gawlik, który jest przewodniczącym Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, uporczywie uchyla się od tego, żeby przekazać moje zażalenia na pracę przewodniczącego i całej komisji do organu nadzorczego, jakim jest Trybunał Stanu - oświadczył szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski.
Postępowanie ws. Świrskiego przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej toczy się na skutek wniosku grupy 185 posłów, którzy chcą postawienia szefa KRRiT przed Trybunałem Stanu.
Wnioskodawcy zarzucają Świrskiemu: blokowanie abonamentu dla publicznego radia i telewizji, blokowanie koncesji dla nadawców prywatnych (TVN, TVN 24, Radia TOK FM, Radia ZET), a także niewykonywanie badań statystycznych dotyczących oglądalności stacji telewizyjnych w Polsce.
"Pan Gawlik, który jest przewodniczącym tej komisji, uporczywie uchyla się od tego, żeby przekazać moje zażalenia na pracę przewodniczącego i całej komisji do organu nadzorczego, jakim jest Trybunał Stanu"
– powiedział Świrski w środę podczas konferencji prasowej.
Według szefa KRRiT poseł Gawlik nie przekazuje zażalenia od grudnia, a tym samym łamie jego prawo do obrony i "prawa człowieka".
"Postępujemy zgodnie z przepisami prawa" - skomentował tę informację przewodniczący sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej Zdzisław Gawlik (KO).
Członkowie KRRiT mogą zostać postawieni przed Trybunałem Stanu za naruszenie konstytucji lub ustawy w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie swojego urzędowania. Uchwała Sejmu o pociągnięciu do odpowiedzialności przed TS powoduje zawieszenie w czynnościach osoby, której dotyczy.
Konferencja Świrskiego była - jak zapowiedział przewodniczący KRRiT - pierwszą z cyklicznych spotkań, podczas których chce on informować media o działaniach Krajowej Rady.
W środę m.in. poinformował, że wszczął postępowanie w sprawie braku zgody TVP na udostępnianie programów TVP1 i TVP2 oraz regionalnych programów telewizyjnych w ramach usług "Pilot WP".
"Podjąłem decyzję o wszczęciu postępowania w sprawie ukarania pana (Daniela - red.) Gorgosza, który jest tak zwanym likwidatorem Telewizji Polskiej. Ponieważ pan Gorgosz otrzymał od nas 3 lipca wezwanie o wyjaśnienie w sprawie braku zgody nadawcy Telewizji Polskiej S.A. w likwidacji na rozprowadzenie programów Telewizji Polskiej 1 i 2 oraz regionalnych programów telewizyjnych w ramach usług Pilot WP"
– powiedział Świrski.
"Nie dostaliśmy od pana Gorgosza żadnej informacji od lipca 2024 roku, dlatego też wszcząłem postępowanie o ukaranie" – dodał szef KRRiT.
Usługa Pilot WP należy do WP Holding. Dyrektor Biura Komunikacji Korporacyjnej spółki Michał Siegieda wyjaśniając na czym polega spór z TVP przekazał, że "WP od wielu lat dąży do porozumienia z nadawcami telewizyjnymi w zakresie ustawowego obowiązku udostępniania sygnału, wynikającego z zasady +must carry, must offer+".
"Z wszystkimi nadawcami udało się osiągnąć porozumienie z wyjątkiem TVP. Zarówno poprzedni, jak i obecny zarząd Telewizji Polskiej nie wykazywał gotowości do współpracy w tym zakresie, mimo wysiłków WP, jednoznacznych wyroków Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz konsekwentnego stanowiska Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która wzywała strony do wypełniania tego obowiązku" - przekazał Siegieda.
Świrski podczas środowej konferencji zapowiedział też, że chce podjąć - wspólnie ze stowarzyszeniami dziennikarskimi - działania na rzecz zmiany przepisów i poprawy sytuacji prawnej dziennikarzy w Polsce.
"Żeby dotarł do Sejmu projekt ustawy, która by regulowała nie tylko status dziennikarza, ale w ogóle Prawo prasowe w Polsce, tak żeby ono odpowiadało współczesności" - tłumaczył Świrski. Podkreślił, że "Prawo prasowe z 1984 roku w ogóle nie odpowiada współczesności. Są tam dodane pewne zapisy, które ustawę z 1984 roku aktualizują do systemu demokratycznego, ale to była ustawa kagańcowa ze stanu wojennego, która miała wziąć pod kontrolę dziennikarzy" - dodał prezes KRRiT.