Siedmioro kupców z pawilonów w podziemiach przy Dworcu Centralnym weszło do gabinetu prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Przedsiębiorcy żądają uchylenia decyzji administracyjnej, która doprowadziła m.in. do drastycznej podwyżki stawek czynszu dla wynajmowanej przez ich powierzchni. Domagają się również dymisji odpowiedzialnych urzędników.
Konflikt pomiędzy spółką prywatną Warszawskie Przejścia Podziemne (WPP) a handlowcami trwa od kilku lat.
Podległy pani prezydent Warszawy Zarząd Dróg Miejskich bezprawnie zezwolił, by prywatna firma działała na terenie należącym do miasta i czerpała z tego ogromne zyski.
Wczoraj doszło do eskalacji konfliktu WPP z kupcami.
W przejściu podziemnym pojawiła się gipsowo-kartonowa ściana. W taki sposób robotnicy „zamurowali” lokal, w którym niedawno sprzedawano pamiątki. Miejsce zabezpieczają ochroniarze, którzy według relacji świadków zachowali się arogancko. Nie zgodzili się na przyniesienie przenośnej toalety dla protestujących.
Kupcy
nie zamierzają opuścić ratusza do czasu zapadnięcia odpowiednich decyzji.
Zobacz relacje filmową
Źródło: niezalezna.pl
tś,oa