"To jakieś gierki partyjnopolityczne, w których nie zamierzam brać udziału" – ogłosił radny z Koszalina Błażej Papiernik, który dzisiaj opuścił klub Koalicji Obywatelskiej. W oświadczeniu przesłanym do mediów poinformował, że jego rezygnacja ma związek z wydarzeniami na dzisiejszej sesji.
"Jest mi autentycznie wstyd i serdecznie przepraszam mieszkańców Koszalina za to, że byli świadkami dzisiejszego chaosu podczas sesji Rady Miejskiej w Koszalinie. Ustalenie ostatecznego porządku obrad dopiero po 2,5 godzinach od rozpoczęcia posiedzenia? Nie mieści mi się to w głowie"
– napisał Papiernik.
Z wydanego oświadczenia wynika, że Papiernik, jako członek prezydium klubu, nie został poinformowany o projektach uchwał, które w imieniu klubu złożył jego przewodniczący Sebastian Tałaj.
"To jakieś gierki partyjnopolityczne, w których nie zamierzam brać udziału" – napisał Papiernik.
Uznał, że to była dla niego "absolutnie niedopuszczalna sytuacja", standardy, pod którymi "nie zamierza się podpisywać", dlatego rezygnuje z członkostwa w klubie radnych KO. W jego ocenie środowisko KO "nie traktuje poważnie członków swojego Klubu, skupiając się bardziej na wykonywaniu woli lokalnych decydentów partyjnych niż rzetelnej współpracy i dyskusji".
Papiernik poinformował, że pozostaje radnym niezależnym.
Po wystąpieniu Papiernika z klubu radnych KO Rady Miejskiej w Koszalinie liczy on 18 członków. Sześciu ma klub PiS. Rada Miejska w Koszalinie składa się z 25 radnych.
Radni Koszalina (Zachodniopomorskie) w czwartek mieli się zająć uchwaleniem budżetu miasta na 2021 r. Porządek obrad jednak zmieniony został na wniosek radnych klubu Koalicji Obywatelskiej. Głosowanie nad budżetem i kilkoma innymi uchwałami zostało przeniesione na 2 grudnia. Za tą kilkudniową przerwą w obradach zagłosowało 16 radnych z KO przy 22 uczestniczących w sesji. Decyzja ta poprzedzona była kilkoma głosowaniami, reasumpcją jednego z nich i przerwami dla klubów. Tym samym ustalanie ostatecznego porządku obrad trwało blisko 2,5 godziny.