Wiele osób w Polsce nie rozumie, dlaczego Trybunał Konstytucyjny orzekł o niezgodności z Konstytucją RP tzw. aborcji eugenicznej – sprawę portalowi niezalezna.pl wyjaśnia bardzo dokładnie prawnik, adwokat Zbigniew Cichoń, były sędzia Trybunału Stanu i były senator.
Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 22.10.2020r. orzekł o niezgodności z Konstytucją tzw. eugenicznej przesłanki dopuszczalności aborcji ustanowionej w art.4 a ust.1 pkt 2 ustawy z 7.01.1993r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Przypomnijmy, iż artykuł ten stanowi, że przerwanie ciąży może być dokonane w przypadku, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu (tzw. przesłanka eugeniczna).
Trybunał uznał sprzeczność tej przesłanki dopuszczalności aborcji z art.3O, 38 i 31 ust 3 Konstytucji chroniącymi życie i godność człowieka i ustanawiającymi, kiedy i przy spełnieniu jakich warunków prawa gwarantowane w Konstytucji mogą być ograniczone.
Natomiast art.31 ust.3 stanowi, że ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób, a ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.
Trybunał Konstytucyjny stwierdził, iż życie człowieka zgodnie z ww. normami Konstytucji podlega ochronie niezależnie od jego fazy i stanu zdrowia, a zatem także w fazie prenatalnej i gdy dotknięte jest upośledzeniem lub schorzeniem. W reakcji na wyrok odezwały się głosy o rzekomym naruszeniu godności kobiet, ich prawa do aborcji i sprzeczności wyroku Trybunału Konstytucyjnego z Europejską Konwencją Praw Człowieka i orzecznictwem Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Pojawiły się wręcz żądania prawa do nieograniczonej aborcji bez konieczności spełnienia jakichkolwiek przesłanek obiektywnych i dochowania jakichkolwiek terminów, czy procedury.
Warto zatem przeanalizować ową Konwencję i orzecznictwo Trybunału, a także Komisji Praw Człowieka działającej obok Trybunału do chwili jej likwidacji po wejściu w życie protokołu nr 11 do Konwencji tj. 1.11.1999r. i przejęcia jej funkcji przez Trybunał. Otóż wbrew twierdzeniom zwolenników aborcji ani Trybunał ani Komisja Praw Człowieka nigdy nie wyprowadziły z przepisów Konwencji prawa do aborcji, a analizowały to zagadnienie przez pryzmat art.2 Konwencji stanowiący, że prawo każdego człowieka do życia jest chronione i nikt nie może być umyślnie pozbawiony życia i art.8 gwarantujący poszanowanie życia prywatnego.
Wręcz przeciwnie Komisja Praw Człowieka w orzeczeniu z 19.5.1976r. w sprawie sprawie Bruggemann i Scheuten c. Niemcy stwierdzała, iż prywatne życie kobiety jest ściśle powiązane z rozwijającym się płodem, którego nie można traktować jako części ciała kobiety, którym może ona dysponować. Komisja podkreśliła, że zakres ochrony płodu jest kwestią pozostawioną poszczególnym państwom-stronom Konwencji, gdyż przy jej formułowaniu w 1950 r. różny był on w różnych państwach, jednakże w żadnym z 10 krajów w owym czasie, będących stronami Konwencji, nie było to zostawione swobodnej decyzji kobiety, lecz w każdym z nich były regulacje, dopuszczające w pewnych przypadkach aborcję.
Dlatego Komisja nie uznała za zasadną skargi zarzucającej naruszenie art.8 Konwencji, tj. prawa prywatności przez karalność aborcji dokonywanej poza enumeratywnie wymienionymi przypadkami. Aborcja nielegalna była i jest przestępstwem zagrożonym pozbawieniem wolności. Nota bene sprawę wywołał wyrok niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe z 25.2.1975r., który stwierdził, że ustawa wprowadzająca dopuszczalność aborcji na płodzie do 12-go tygodnia istnienia na życzenie kobiety i tym samym depenalizację takiego czynu narusza Konstytucję RFN.
Niemiecki Trybunał Konstytucyjny wskazał, iż art. 2 Konstytucji chroniący życie ma zastosowanie także w stosunku do rozwijającego się dziecka w łonie matki i zobowiązuje państwo do jego ochrony w każdym okresie jego rozwoju, mając pierwszeństwo przed prawem matki, nawet wbrew woli matki. Dla zabezpieczenia tego prawa poczętego dziecka państwo ma prawo penalizować aborcję dokonywaną poza przypadkami, gdy jest ona prawnie dopuszczalna.
Podobne stanowisko do niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego zajął polski Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 28.5.1997r. sygn. 26/96, kiedy Prezesem Trybunału był Prof. Andrzej Zoll, stwierdzając niezgodność z Konstytucją ustawy z 1996r. wprowadzającej do polskiej ustawy nową przesłankę dopuszczalności aborcji do 12 -go m-ca ciąży ze względu na ciężkie warunki życiowe lub trudną sytuację osobistą matki /tzw. względy społeczne/.Wyrok zapadł jeszcze w czasie obowiązywania poprzedniej Konstytcji, która w przeciwieństwie do Konstytucji z 1997r. nie wyrażała wprost prawa do życia człowieka /art.38 Konstytucji z 1997r./.Trybunał wywiódł prawo do życia z art. 1 Konstytucji, stwierdzającego, że Rzeczpospolita jest państwem prawa i stwierdził brak proporcji dobra poświęcanego, tj. życia poczętego dziecka i prawa matki, a ponadto niedookreśloność przesłanki ciężkich warunków życiowych lub trudnej sytuacji osobistej w istocie prowadzącej do aborcji na życzenie.
Generalnie Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu odmawia udzielenia odpowiedzi na pytanie, czy Konwencja gwarantuje prawo do aborcji, jak i czy art. 2 Konwencji chroniący życie dotyczy także dzieci nienarodzonych, pozostawiając państwu margines swobody i wskazując na różne uregulowania w poszczególnych państwach.
Doskonałym przykładem jest orzeczenie w sprawie A, B, C przeciwko Irlandii z 16.12.2010r. wydane przez Wielką Izbę (17-osobowy skład w przeciwieństwie do 7 osobowego Małej Izby) nie zdecydował się zakwestionować prawa irlandzkiego. Prawo to dopuszczało aborcję jedynie w przypadku zagrożenia dla życia matki. Mimo, że prawo to jest najbardziej restrykcyjne wśród ponad 40 państw członków Rady Europy, zobowiązanych do przestrzegania Europejskiej Konwencji Praw Człowieka należy je szanować gdyż obowiązująca regulacja w Irlandii jest wynikiem referendum z 1983r. mającym swe odzwierciedlenie w Konstytucji stanowiącej wprost o ochronie życia dziecka nienarodzonego. Tak więc zarzut skarżących, iż zakaz aborcji narusza rzekomo art.8 Konwencji, tj. poszanowanie życia prywatnego i zmusił je do wyjazdu do Wielkiej Brytanii dla dokonania jej tam, nie został uwzględniony, podobnie jak zarzut, iż naruszony został zakaz okrutnego traktowania, tj. art.3 Konwencji.
Podobnie wypowiedział się Trybunał strasburski w wyroku z 26.5.2011 r. R.R. przeciwko Polsce, stwierdzając, że ocena od jakiego momentu rozpoczyna się życie człowieka, i przysługująca mu z mocy art.2 Konwencji ochrona, należy do państwa. Trybunał w sprawie tej stwierdził wprawdzie naruszenie art. 8 Konwencji przez pozbawienie skarżącej de facto możliwości przeprowadzenia aborcji, która wg polskiego ustawodawstwa ze względu na przesłanki eugeniczne (deformacja płodu) była dopuszczalna.
Podobnie w sprawie Alicji Tysiąc z 20.3.2007r. Trybunał Strasburski stwierdził naruszenie art.8 Konwencji z tej jedynie przyczyny, iż nie zapewniono skarżącej prawa kwestionowania opinii lekarskich stwierdzających brak przesłanek tzw. zdrowotnych do aborcji (twierdziła, że grozi jej utrata wzroku). Nota bene skarżąca urodziła dziecko i wzroku nie straciła. Sprawa miała dwuznaczny wydźwięk moralny, albowiem w dacie wyrokowania urodzone dziecko miało 6 lat, matka skarżąca wzroku nie utraciła, a gdyby skarżąca dopięła swych starań o aborcję, to dziecko by nie żyło. To skłoniło hiszpańskiego sędziego Francisco Javier Borrego do złożenia zdania odrębnego, w którym stwierdził: ''Dzisiaj Trybunał zdecydował, że istota ludzka urodziła się ze względu na naruszenie Europejskiej Konwencji Prawa Człowieka. Zgodnie z tym rozumowaniem jest w Polsce dziecko, które obecnie ma 6 lat, którego prawo urodzenia jest w sprzeczności z Konwencją .Nigdy nie sądziłem, że Konwencja może zajść tak daleko i uważam to za przerażające''. Trybunał wprawdzie podkreślił, iż nie jest jego rzeczą rozważać, czy Konwencja gwarantuje prawo do aborcji, a jedynie ocenił, czy zapewniono skarżącej właściwe procedury dla oceny, czy zachodziły przesłanki jej dokonania wg obowiązującego prawa.
Reasumując, nigdy Komisja czy Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu nie uznały, iż istnieje prawo do aborcji. Takie twierdzenia to nic innego, jak usiłowanie kreowania pseudoprawa. Natomiast organy te zawsze stwierdzały, że jest w gestii poszczególnych państw regulacja dopuszczalności ewentualnej aborcji przy uwzględnieniu standardów moralnych w nich panujących, które nie są jednolite w całej Europie. Jedne bardziej chronią poczęte życie, jak np. w Irlandii, co Trybunał uszanował w sprawie A,B, C. Irlandia, mimo iż żadne inne państwo nie udziela tak daleko idącej ochrony. Uchylanie się Trybunału od wyraźnego zajęcia stanowiska, od kiedy przysługuje ochrona życia człowieka gwarantowana w art.2 Konwencji obok przyczyn w/w ma także i tę, że Konwencja w przeciwieństwie do Amerykańskiej Konwencji Praw Człowieka z 1968 r., nie wskazuje, od jakiego momentu zaczyna się ochrona życia człowieka. Amerykańska Konwencja Praw Człowieka w art. 4 wyraźnie stanowi, iż ''Każda osoba ma prawo do poszanowania jej życia. Prawo to będzie chronione ustawą i w zasadzie od momentu poczęcia''. Brak podobnego sformułowania w art.2 starszej, bo z 1950 r., Europejskiej Konwencji Praw Człowieka powoduje, że Komisja i Trybunał Praw Człowieka nie chcą się wypowiadać wyraźnie w tej kwestii, pozostawiając ją poszczególnym państwom. Określa się to pojęciem marginesu swobody, do którego często się odwołuje Trybunał w kwestiach delikatnych, dotyczących zwłaszcza moralności. Warto, aby o tym pamiętała także Unia Europejska forsująca np. prawne uznanie małżeństw homoseksualnych i adopcji przez nie dzieci. Unia na mocy art.6 ust.2 i 3 traktatu Lizbońskiego jest bowiem zobowiązana do przestrzegania Europejskiej Konwencji o Prawach Człowieka i prawa w niej zagwarantowane stanowią część prawa Unii jako zasady ogólne prawa.
Tak więc obecnie po wejściu w życie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22.10.2010r. eliminującego spośród przesłanek dopuszczalności aborcji prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu, jedynymi przesłankami dopuszczalności aborcji pozostają zagrożenie dla życia lub zdrowia matki lub powstanie ciąży w wyniku czynu zabronionego. Wyeliminowanie przez Trybunał przesłanki eugenicznej w niczym nie powoduje sprzeczności polskiej regulacji z Europejską Konwencją Praw Człowieka, natomiast jest realizacją Konwencji o Prawach Dziecka przyjętej przez ONZ w 1989 r., ratyfikowanej przez Polskę 30.9.1991r., wskazującej w akapicie 10 preambuły na prawo dziecka do opieki, w tym do ochrony prawnej zarówno przed jak i po urodzeniu.