Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Nie jesteście sami – czyli białoruska dyplomacja Rzeczypospolitej

Kierowane pod adresem rządu RP przez opozycję oskarżenia o bierność i głoszona przez nią teza, że „słaba pozycja Polski w UE skutkuje przejęciem inicjatywy w kwestii Białorusi przez Litwę”, są rażąco sprzeczne z faktami. W istocie mamy do czynienia z bardzo aktywną polityką polską oraz solidarną i skoordynowaną współpracą Polski i Litwy w tej dziedzinie. Narracja opozycji, stwarzając wrażenie konkurencji między Wilnem a Warszawą, w istocie jest krokiem w kierunku wywołania polsko-litewskich niesnasek. Te zaś służyłyby wyłącznie Moskwie. 

Rosja to dostrzega i prowadzi swoją propagandę w podobnym duchu, sugerując z kolei, że „Polacy podbierają Litwie Cichanouską” – czyli „kradną owoce polityki litewskiej”. W efekcie propaganda polskiej opozycji skierowana do własnej opinii publicznej i propaganda rosyjska skierowana na Litwę uzupełniają się wzajemnie i obiektywnie sprzyjają skłóceniu obu krajów – tzn. Polski i Litwy. Na szczęście jak dotąd zupełnie nieskutecznie. Fakty przeczą narracji tak polskiej opozycji, jak i Rosji.

Działania Polski: prezydent, premier, MSZ

W sprawie Białorusi staraniem dyplomacji RP nastąpiło wiele wydarzeń kluczowych dla zbudowania dla niej należnego miejsca na forum międzynarodowym. 

Jeszcze przed wyborami na Białorusi – tzn. przed 7 sierpnia – doszło do wspólnej deklaracji ministrów spraw zagranicznych Trójkąta Weimarskiego (Polski – Jacka Czaputowicza, Niemiec – Heiko Maasa i Francji – Jeana-Yves’a Le Driana) związanej z wezwaniem do uczciwego przeprowadzenia elekcji prezydenta na Białorusi. 

Po wyborach, 9 sierpnia, nastąpiła deklaracja prezydentów Polski Andrzeja Dudy i Litwy Gitanasa Nausėdy. 10 sierpnia – oświadczenie ministrów spraw zagranicznych Trójkąta Lubelskiego (Polski, Litwy i Ukrainy). 11 sierpnia na konferencji prasowej w Rydze ministrowie spraw zagranicznych Litwy, Łotwy, Estonii i Finlandii w obecności szefa dyplomacji polskiej Czaputowicza poparli zgłoszoną przez niego do szefa dyplomacji UE Josepa Borrella inicjatywę zwołania spotkania ministrów spraw zagranicznych państw członkowskich UE. 

12 sierpnia miało miejsce uzgodnienie przez prezydentów Polski i Litwy wspólnych kroków w sprawie Białorusi, 13 sierpnia – apel prezydentów Polski, Estonii, Litwy i Łotwy w sprawie Białorusi, 14 sierpnia – wideokonferencja Rady UE (ministrów spraw zagranicznych), zwołana z inicjatywy Polski, i tego samego dnia – ogłoszenie przez premiera Morawieckiego planu „Solidarni z Białorusią” (wsparcie dla represjonowanych Białorusinów) oraz telefoniczna rozmowa o Białorusi prezydenta RP z jego niemieckim odpowiednikiem Frankiem-Walterem Steinmeierem. 

17 sierpnia odbyła się telekonferencja prezydentów Polski, Litwy, Łotwy i Estonii skutkująca podtrzymaniem stanowiska w sprawie Białorusi sformułowanego przez nich 13 sierpnia. 18 sierpnia miała miejsce rozmowa prezydenta RP z sekretarzem generalnym NATO na temat Białorusi i amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce, 19 sierpnia – szczyt UE ­online w sprawie Białorusi zwołany z inicjatywy premiera Morawieckiego, i tego samego dnia wspólne oświadczenie na temat Białorusi prezydentów Grupy Wyszehradzkiej (V4). W dniach 27–28 sierpnia odbyło się zaś spotkanie ministrów spraw zagranicznych UE w formule Gymnich w Berlinie już z udziałem nowego szefa polskiej dyplomacji prof. Zbigniewa Raua, poświęcone w znacznej mierze Białorusi. 

Cichanouska w Polsce i „plan dla Białorusi”

9 września premier Mateusz Morawiecki spotkał się ze Swiatłaną Cichanouską, zapowiedział stworzenie planu pomocy dla Białorusi i wręczył jej klucze do Domu Białoruskiego w Warszawie. Tego samego dnia Cichanouska spotkała się też z przewodniczącym Solidarności Piotrem Dudą, a w Karpaczu w ramach Forum Ekonomicznego 2020 „Europa po pandemii: Solidarność, Wolność, Wspólnota?” minister spraw zagranicznych RP prof. Rau wręczył jej nagrodę specjalną forum. W trakcie wygłoszonej z tej okazji laudacji dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Sławomir Dębski tytułował ją zaś prezydentem elektem Białorusi, co było wyrazistą demonstracją polityczną. 

11 września odbyło się spotkanie premierów Grupy V4. W jego trakcie kwestia białoruska była jednym z trzech omawianych tematów. 
17 września kwestia Białorusi była przedmiotem rozmów szefa Gabinetu Prezydenta RP ministra Krzysztofa Szczerskiego z doradcą prezydenta USA ds. bezpieczeństwa Robertem O’Brienem. 21 września wspólną deklarację na temat Białorusi, zawierającą apel do UE o wsparcie demokratycznych dążeń Białorusinów, wydali prezydenci Polski (Andrzej Duda), Litwy (Gitanas Nausėda) i Rumunii (Klaus Iohannis). 

24 września w Brukseli odbyły się z inicjatywy premiera RP konsultacje z przewodniczącą KE i przywódcami państw V4, w ramach których jednym z trzech (obok budżetu UE i kwestii imigracji) głównych tematów był plan pomocy dla Białorusi. Ukoronowaniem tego procesu było zaś jednomyślne przyjęcie przez 27 państw członkowskich UE na szczycie w Brukseli „planu dla Białorusi” zaproponowanego przez Polskę. 

Obok działań wielostronnych – konsolidujących poparcie dla Białorusi na arenie międzynarodowej – Polska wspiera także obecny ruch białoruski indywidualnie. Finansowane z polskiego budżetu i nadające z Polski TV Biełsat, Radio Racja, a także stworzone przez białoruską emigrację i działające z Polski kanały blogerskie, jak np. Nexta, przełamują monopol informacyjny Łukaszenki i Rosji.

Plan Morawieckiego dla Białorusi

Przyjęty przez UE 2 października plan dla Białorusi opiera się na założeniu pobudzenia gospodarki białoruskiej w drodze infrastrukturalnych inwestycji zagranicznych, finansowanych przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Bank Światowy, Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju oraz Europejski Bank Inwestycyjny. UE ma także wprowadzić „liberalizację systemu wizowego” dla Białorusinów. 

Przyjęty plan ma obecnie znaczenie przede wszystkim polityczne w dwóch wymiarach. Demonstruje zdolność Polski do przeforsowania swoich projektów w UE i jest sygnałem ze strony UE oraz Polski, a także intensywnie popierającej go Litwy, skierowanym do Białorusinów i pokazującym im, że nie są osamotnieni i po obaleniu dyktatora mogą liczyć na duże wsparcie z Zachodu. 

Ani projekt inwestycji infrastrukturalnych z wykorzystaniem unijnych instytucji finansowych, ani zgoda na liberalizację systemu wizowego UE w odniesieniu do obywateli białoruskich nie mogą być jednak wdrożone jednostronnie przez UE. Wymagają współpracy państwa białoruskiego, a to, jak długo będzie rządzone przez Łukaszenkę, współpracować nie będzie. Jest to zatem instrument przygotowywany na koniunkturę polityczną, która nadejdzie wraz z obaleniem dyktatury na Białorusi, ale nie jest to narzędzie obecnego radzenia sobie z ową dyktaturą. 

Sankcje raczej symboliczne

Sankcje nałożone przez UE na reżim Łukaszenki, którymi objęto zaledwie 40 osób, z wyłączeniem samego dyktatora, mają znaczenie wyłącznie symboliczne i nie wpłyną na politykę władz w Mińsku. Na reżim ten od 1997 r. UE nakładała rozmaite sankcje tej właśnie skali i nigdy nie przyniosły one spodziewanego efektu. 

Żadnymi sankcjami nie zagrożono przy tym Rosji. To błąd – zachęta dla Kremla do nasilenia ingerencji. Podobnie blado wypadają sankcje USA (siedem osób) oraz Wielkiej Brytanii i Kanady (10 osób). Sankcje Zachodu i wykluczenie z sankcji UE Łukaszenki zostały już skrytykowane przez opozycję białoruską jako niedostateczne. 

Polska, państwa bałtyckie i sami Białorusini mieli nadzieję na stworzenie systemu obejmowania sankcjami każdego zidentyfikowanego funkcjonariusza reżimu, który dopuścił się fałszerstw wyborczych lub przemocy wobec protestujących. Lista taka powinna być otwarta, na bieżąco uzupełniana i obejmować wszystkich zidentyfikowanych siepaczy (zapewne kilka tysięcy osób). 

Nieobjęcie sankcjami UE samego Łukaszenki także było błędem. Opozycja białoruska słusznie wskazuje, że tłumaczenie, iż uczyniono tak dla „podtrzymania dialogu”, jest niewiarygodne, gdyż dyktator z Mińska odmówił jakiegokolwiek dialogu z protestującymi, nie ma zatem żadnego procesu, który można by w ten sposób podtrzymywać.
 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Przemysław Żurawski vel Grajewski