Prawdziwa zagłada szpitali czeka nas dopiero w przyszłym roku. Wynika to z kilku przyczyn.
Po pierwsze składki wpłacane do NFZ będą coraz niższe. Po prostu wiele firm bankrutuje, a pierwsze, co robią w takich sytuacjach przedsiębiorcy, to oszczędzają na składkach zdrowotnych swoich pracowników. To także
w przyszłym roku samorządy będą zmuszone albo do spłacenia długów szpitali, a wszystkich nie zdołają, albo do ich komercjalizacji bądź zamknięcia.
Już w tym roku czeka nas załamanie dochodów m.in. z VAT, które już dziś możemy szacować na 12 mld zł, a w przyszłym roku aż na 20. W tej sytuacji w przyszłym roku w budżecie po prostu zabraknie pieniędzy na polską służbę zdrowia. I tak niestety nastąpi jej cicha śmierć.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Janusz Szewczak