Policjanci w woj. warmińsko-mazurskim odnotowali dwa przypadki podejrzenia popełnienia przestępstwa łapownictwa wyborczego. Pierwszy przypadek dotyczy Gołdapi, gdzie... oferowano zniżkę w zakładzie fryzjerskim w zamian za głosowanie na określonego kandydata, drugi - Działdowa, gdzie za to samo oferowano pieniądze.
Rafał Jackowski z biura prasowego komendy wojewódzkiej policji w Olsztynie poinformował, że zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa łapownictwa wyborczego policjanci otrzymali od mieszkańców.
W Gołdapi w jednym z zakładów fryzjerskich oferowano 20 proc. zniżki na usługi w zamian za głosowanie na określonego kandydata, zaś w Działdowie za to samo oferowano pieniądze.
"Postępowania w tych sprawach będą się toczyć w oparciu o artykuł 250 kodeksu karnego, który przewiduje za takie przestępstwo do 5 lat więzienia"
- poinformował Jackowski.
Policjant nie podał, jaką kwotę oferowano za głosowanie w Działdowie, nie wskazał także, na szkodę jakich komitetów wyborczych miały być popełnione oba przestępstwa.
Poinformował także, że policja na Warmii i Mazurach odnotowała dzisiaj 8 przypadków zrywania plakatów i ogłoszeń wyborczych. Do takich zdarzeń, które są kwalifikowane jako wykroczenia zagrożone karą grzywny do 500 zł, doszło w Kętrzynie, Ostródzie, Bartoszycach i Mikołajkach. W tym ostatnim mieście policja wystawiła sprawcom wykroczenia mandaty.