Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Czeka nas tsunami

Trzeba mieć świadomość, że opór przeciwko oczyszczaniu Kościoła, przeciwko niewygodnym decyzjom będzie ogromny, a skala przestępstw i ich tuszowania dopiero nas zaskoczy.

Decyzja w sprawie biskupa Janiaka, jego odsunięcie od zarządzania diecezją oraz zakazanie mu przebywania na jej terenie, a także wszczęcie kościelnego procesu karnego przeciwko biskupowi Janowi Szkodoniowi pokazują, że coś się zaczyna dziać w polskim Kościele, a Stolica Apostolska postanowiła wziąć sprawę w swoje ręce. Nie, nie oznacza to, że walka o oczyszczenie skończyła się, że teraz odbywać się będzie już tylko sprzątanie, bo trzeba mieć świadomość, że opór przeciwko oczyszczaniu, przeciwko niewygodnym decyzjom będzie ogromny, a skala przestępstw i ich tuszowania dopiero nas zaskoczy (możemy być już teraz pewni, że nie będzie ona mała). Nie ma też wątpliwości, że wielu będzie chciało ten proces zatrzymać albo spowolnić. Tyle że po tych pierwszych decyzjach wcale nie będzie to już takie proste, bo – po pierwsze – ofiary zobaczyły, że ich zaangażowanie, odwaga, czasem przełamanie siebie ma sens, odważni kapłani, którzy już wcześniej przeciwstawiali się złym decyzjom swoich pasterzy, dowiedzieli się, że istnieje sprawiedliwość także na tym świecie, a dziennikarze uświadomili sobie, że ich praca – także taka, która nie jest łatwa – przynosi efekty. Jeśli większość hierarchów uświadomi sobie, że ten proces jest nieuchronny i włączy się w niego, to, jak mówi dr Valentina Alazraki, korespondentka w Watykanie, będziemy sojusznikami. „Ale jeśli nie zdecydujecie się radykalnie stanąć po stronie dzieci, matek, rodzin, społeczeństwa obywatelskiego, to macie rację, bojąc się nas, ponieważ my, dziennikarze, którzy chcemy wspólnego dobra, będziemy waszymi najgorszymi wrogami” – mówiła dziennikarka podczas spotkania w Watykanie. Warto też pamiętać, że ochrona dzieci, młodzieży i bezbronnych dorosłych pociągnie za sobą głęboką reformę modelu duszpasterstwa, formacji seminaryjnej, a także stylu życia kapłańskiego. Czeka nas wiele trudnych lat, w których głos świeckich powinien być słyszany. Bez końca kultury i mentalności klerykalnej także w nas, świeckich, nic się nie zmieni.

 



Źródło: Gazeta Polska

Tomasz P. Terlikowski