W Warszawie w ubiegłym tygodniu przed Kancelarią Premiera protestowała grupka „przedsiębiorców”. Jak podał dziś Michał Rachoń, 70 proc. z grupy 60 osób, względem których są prowadzone czynności po manifestacji, nigdy nie prowadziło żadnej działalności gospodarczej.
Michał Rachoń w programie #Jedziemy przedstawił część fotografii z protestu, który Paweł Tanajno nazwał „protestem przedsiębiorców”.
Kiedy jeszcze nie było wiadomo, czy uda się sprowokować uliczne kryterium - którego tak obawia się Bartosz Arłukowicz, na profilach w mediach społecznościowych wsparcia tej grupie udzieliła nie tylko Konfederacja, ale również Platforma Obywatelska
– mówił Michał Rachoń.
Część rzekomych przedsiębiorców wypowiadało się po manifestacji do kamer. Wśród nich był na przykład Norbert – używający na co dzień imienia Sabina.
Wsparcie partii szybko zostało wygaszone. Być może miało to związek z informacjami, jakie pojawiły się już po samym zdarzeniu. Jak udało się potwierdzić – bo takie informacje pojawiały się w internecie - z blisko 60, względem których prowadzone były różne czynności po proteście przedsiębiorców, 70% nigdy nie prowadziło żadnej działalności gospodarczej
– podał Rachoń.
#Jedziemy | @michalrachon: Jak udało się potwierdzić z blisko 60, względem których prowadzone były różne czynności po proteście przedsiębiorców, 70% nigdy nie prowadziło żadnej działalności gospodarczej. pic.twitter.com/HaMIDWFJo7
— TOP TVP INFO (@TOPTVPINFO) 14 maja 2020
W czwartek i piątek na ulicach Warszawy miały miejsce „protesty przedsiębiorców”. Pierwszego dnia policja prewencyjnie zatrzymała 37 osób, kolejnego – 62 osoby. W sobotę Komenda Stołecznej Policji oświadczyła, że protest miał charakter zgromadzenia nielegalnego i w takiej formule nie powinien się odbyć.
Po „proteście przedsiębiorców” zatrzymano i przewieziono do jednostek policji 60 osób; dodatkowo dwie osoby są podejrzane m.in. o czynną napaść na funkcjonariuszy. „Łącznie czynności prowadzone są wobec 62 osób" - informowała policja.