Morderstwo Ahmauda Arberiego wstrząsnęło USA. Jak donoszą amerykańskie media podejrzanym o jego dokonanie mężczyznom – ojcu i synowi – sąd nie pozwolił wyjść z więzienia za kaucją.
25-letni Ahmaud Arbery został zamordowany 23 lutego 2020 roku w pobliżu Brunswick w stanie Georgia. Jego morderstwo zostało zarejestrowane przez jednego ze świadków przy pomocy telefonu komórkowego. Na 36-sekundowym nagraniu widać, jak Arbery ucieka po ulicy przed samochodem. Nagle drogę zajeżdża mu inne auto, z którego wysiada dwóch uzbrojonych mężczyzn. Ofiara zaczyna się z nimi szarpać, słychać również coś, co brzmi jak wystrzał. Potem da się usłyszeć dwa kolejne strzały, po czym Arbery pada twarzą na drogę.
Mężczyzn z nagrania szybko udało się złapać. Okazało się, że był to 64-letni Gregory McMichael i jego 34-letni syn Travis, a kierowcą drugiego samochodu był ich sąsiad William Bryan. Mężczyźni nie zostali jednak aresztowani. Stwierdzili, że ścigali Arberiego bo dokonał w okolicy serii włamań a sama strzelanina była samoobroną kiedy mężczyzna zaatakował młodszego McMichaela.
Sprawę skomplikował fakt, że Gregory McMichael przez ponad dwie dekady pracował w biurze prokuratora rejonowego jako śledczy, odszedł stamtąd w maju zeszłego roku. Z tego powodu prokurator rejonowa Brunswicku Jackie Johnson po kilku dniach oddała tą sprawę. Przejął ją prokurator rejonowy dla Waycross George Barnhill i zdążył wydać opinię, że mężczyźni nie złamali prawa ścigając podejrzanego o włamanie, a wystrzał nastąpił kiedy Arbery próbował wyrwać mu broń. Matka Arberiego złożyła jednak wniosek o to, aby także on oddał tą sprawę gdyż jego syn pracował w tym samym biurze prokuratora co McMichael.
5 maja sprawę przejęło więc Biuro Śledcze Stanu Georgia (GBI). Tego samego dnia lokalna stacja radiowa WGIG opublikowała na swojej stronie internetowej film z zajścia, który rzekomo miał im przekazać lokalny prawnik. Dzień później ten sam film, w nieco ocenzurowanej wersji, opublikował brytyjski Guardian. O sprawie zrobiło się momentalnie bardzo głośno. Arbery był czarnoskóry a McMichaelowie biali, więc od razu zaczęły się oskarżenia o rasizm i dokonanie przez nich linczu – z takimi oskarżeniami wystąpił nawet lewicowy kandydat na prezydenta Joe Biden. Jak zwykle w takich sprawach rozpoczęły się również uliczne protesty.
7 maja agenci GBI zdecydowali o aresztowaniu obu mężczyzn. W piątek po raz pierwszy stanęli przed sądem. Jak donoszą lokalne media sąd nie zgodził się na wyznaczenie kaucji po wpłaceniu której mogliby odpowiadać z wolnej stopy. W warunkach amerykańskich takie decyzje są raczej rzadkie i zapadają wyłącznie w wypadku bardzo wstrząsających zbrodni – a nie w wypadku zbrodni w której wina oskarżonych budzi aż takie wątpliwości. Być może jednak sędzia wystraszył się upolitycznienia całej sprawy i nie chciał dolewać oliwy do ognia.