Do górników i ich rodzin rozesłano ok. 30 tysięcy SMS-ów, aby na razie pozostawali w domach i starali się ich nie opuszczać - mówił podczas dzisiejszej konferencji prasowej w województwie śląskim minister zdrowia Łukasz Szumowski. Przyznał, że w efekcie podjętych działań, oczekuje wypłaszczenia zakażeń w perspektywie kilku dni.
- Praca w kopalni jest pracą bardzo ciężką. Trudno tam utrzymać reżim sanitarny, jakiego oczekujemy w innych zakładach pracy. To jest praca fizyczna, w trudnych warunkach temperaturowych, wilgotności powietrza. Wspólne łaźnie, windy, gdzie górnicy zjeżdżają do pracy. To trudne wyzwania, ale przy wzmożonych kontrolach sanitarnych na Śląsku, wierzę, że zatrzymają rozwój zakażeń
- mówił dziś minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Poinformował, że do górników i ich rodzin rozesłano ok. 30 tysięcy SMS-ów, aby na razie pozostawali w domach i starali się ich nie opuszczać. - Większość choruje bezobjawowo więc maksymalnie intensyfikujemy działania, by jak najszybciej tę grupę przebadać, odizolować chorych od zdrowych- mówił szef resortu. Przyznał jednak, że nie można doprowadzić do sytuacji, w której cały system padnie.
- Kopalnia musi podtrzymywać swą działalność, choć na minimalnym poziomie. Bez takiej aktywności doszłoby do poważnych skutków
- dodał.
- Śląsk jest dziś dla nas priorytetowy. Działamy bardzo szybko, wzmacniając kadrową część służb sanitarnych i "wymazówek". Ponad 60 wymazobusów jeździ po Śląsku. Wojewoda niezwykle sprawnie to organizuje. Mam nadzieję, że w ciągu kilku dni sytuacja zacznie ulegać normalizacji - tłumaczył Szumowski.