„Devs” to elektryzujący serial – thriller science fiction. Intrygująca akcja, nieprzewidywalność, fenomenalne zdjęcia i genialna muzyka sprawiają, że z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek.
W nieskończonej liczbie światów, czyli rzeczywistości alternatywnych, istnieje nieskończona liczba nas samych podejmujących wybory inne od tych, które robimy w naszym życiu – twierdzą zwolennicy kwantowej teorii wieloświata. Hipotezę tę sformułował w latach 50. ubiegłego stulecia Hugh Everett. Jego teorię uznano za fantastyczną i o niej zapomniano. Niektórzy naukowcy zaś stwierdzili, że tok myślenia Everetta był dobry. Tym tropem poszli twórcy serialu „Devs”.
Jego akcja dzieje się w przyszłości, w miejscu przypominającym Dolinę Krzemową. Pracujący dla firmy Amaya Siergiej dołącza do Devs. Ta nowoczesna technologia ma związek z podróżami w czasie oraz pomiędzy światami, a napędzają ją komputery, o jakich dzisiaj jeszcze nikomu się nie śni. Wszystko okryte jest wielką tajemnicą, dlatego gdy Siergiej próbuje wynieść dane, zostaje zatrzymany i nie wiadomo, co się z nim dzieje. Szefowie firmy fabrykują dowody, że mężczyzna dokonał samospalenia.
Tymczasem narzeczona naukowca – młoda programistka Lily Chan (Sonoya Mizuno) – odkrywa, że pokazano jej fałszywy film z monitoringu. Zaczyna szukać Siergieja, nie przewidując, że ze strony Foresta (znakomity Nick Offerman), enigmatycznego prezesa Amayi, grozi jej niebezpieczeństwo.
Serial w reżyserii Alexa Garlanda („Ex Machina”, „Anihilacja”) można oglądać na antenie HBO i na platformie HBO GO. Dotychczas pokazano sześć odcinków pierwszego sezonu.