Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Nie wiesz, co robić w domu? Usiądź wygodnie i... OBEJRZYJ z nami klasykę teatru!

Bez wychodzenia z domu też możecie obcować ze sztuką przez duże "S"! Poniżej przedstawiamy listę spektakli, które warto zobaczyć i na które, być może, dotąd brakowało Wam wolnego czasu. Po kliknięciu w odnośnik zostaniecie przekierowani na NAGRANIE danej sztuki. Dzisiaj: klasyka teatru. ZAPRASZAMY!

VOD/ TVP

„Mistrz i Małgorzata”

ZOBACZ: Spektakl Artura Tyszkiewicza według Michaiła Bułhakowa. Telewizyjna rejestracja przedstawienia Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie.

„Mistrz i Małgorzata” Michaiła Bułhakowa to powieść z wieloma wątkami, postaciami, mnóstwem pytań i tajemnic, dzieło, do którego bez wątpienia istnieje więcej niż tylko jeden klucz. Jednocześnie każdy, kto podejmie się próby scenicznej adaptacji tego tekstu, skazany jest na wybór perspektywy spojrzenia na historię nawiedzającego Moskwę Wolanda i jego świty.

Przybycie Wolanda do rosyjskiej stolicy sprawia, że wielu zaczyna tracić poczucie rzeczywistości, w dobrze znaną codzienność wkracza niesamowite, niemożliwe staje się możliwe, pojawia się niepokój, czy świat jest naprawdę takim, jakim zawsze wydawał się być. Od tego wszystkiego niektórzy (dosłownie i w przenośni) zaczynają tracić głowy. Takie mieszanie prawdy i fałszu, rzeczywistości i fikcji może (choć nie musi) być działaniem szatańskim, takie mieszanie odbywa się też każdego wieczoru w teatrze.

Artur Tyszkiewicz, reżyser i autor adaptacji „Mistrza i Małgorzaty” przygotowanej w Teatrze im. Juliusza Osterwy w Lublinie, postanowił spojrzeć na tekst Bułhakowa właśnie z tak specyficznie pojętej teatralnej perspektywy, uruchomić w teatrze (znów dosłownie i w przenośni) burzącą porządki i hierarchie karuzelę, publiczność umieścić na scenie, a aktorów tam, gdzie zwykle siedzą widzowie. Monsieur Woland przejąwszy bowiem kontrolę nad moskiewskim Teatrem Variete spełnia zachcianki widowni, dostarcza jej rozrywki, śmieszy i przestrasza, ale przede wszystkim odkrywa jej tajemnice, pokazuje, co ludziom siedzi w głowach.

Zorganizowana ułuda teatru, z całym blichtrem i powierzchownością, okazuje się być zatem znakomitą maszynką do tego, byśmy mogli samych siebie poznać, a czasem i zajrzeć pod podszewkę rzeczywistości, by zobaczyć, jak Bóg i szatan potrafią igrać z człowiekiem.

Autor: Michaił Bułhakow
Adaptacja i reżyseria: Artur Tyszkiewicz
Scenografia: Justyna Elminowska
Muzyka: Jacek Grudzień

Obsada: Przemysław Stippa (Woland), Daniel Dobosz (Korowiow), Wojciech Rusin (Behemot), Jacek Król (Azazello), Janusz Łagodziński (Mistrz), Marta Ledwoń (Małgorzata), Paweł Kos (Iwan Bezdomny) i inni.


„Śluby panieńskie”

ZOBACZ: Jedna z najsłynniejszych komedii Aleksandra Fredry w wersji przygotowanej przez Jana Englerta w Teatrze Narodowym w Warszawie.

Radost, podstarzały birbant, przyjeżdża wraz ze swoim bratankiem Gustawem do majątku pani Dobrójskiej, mieszkającej z córką Anielą i siostrzenicą Klarą. Pragnie ożenić młodego człowieka z córką gospodyni. Okazuje się, że zarówno Aniela jak i Gustaw nie marzą o małżeństwie. Także jej kuzynka Klara, która nie wierzy w stałość męskich uczuć, odrzuca zaloty nieporadnego Albina. Panny składają uroczystą przysięgę „nigdy nie być żoną”. Gdy fircykowaty Gucio, jako wytrawny uwodziciel, dowiaduje się, że Aniela go nie chce, mimo podrażnionej męskiej ambicji, postanawia przekonać do siebie pannę, a w swoją grę wciąga nieszczęśliwie zakochanego Albina. Antymęski spisek słabnie na dobre, gdy zaczyna działać obustronny „magnetyzm serca”.

Młodzi szaleją, starzy przywołują wspomnienia. Międzypokoleniowe rozmowy toczą się wytrawnym Fredrowskim wierszem. Jan Englert spogląda na klasykę ożywczym okiem. Scenografia Barbary Hanickiej łączy sielski krajobraz z nowoczesnością, muzyka Leszka Możdżera nadaje im refleksyjność. A tymczasem życie tętni wraz z rytmem i melodią wiersza.

Kobiety się buntują, mężczyźni zaczynają podchody. Młodym sekundują dojrzali, z nostalgią wracając do swoich niespełnionych namiętności. Toczą się miłosne gry, wciągające i dwuznaczne.

Autor: Aleksander Fredro
Reżyseria: Jan Englert
Scenografia: Barbara Hanicka
Muzyka: Leszek Możdżer
Światło: Mirosław Poznański
Zdjęcia: Piotr Wojtowicz

Obsada: Katarzyna Gniewkowska (pani Dobrójska), Patrycja Soliman (Aniela), Kamilla Baar-Kochańska (Klara), Jan Englert (Radost), Marcin Hycnar (Gustaw), Grzegorz Małecki (Albin) i inni.


„Don Juan”

ZOBACZ: Molier, czyli wielka teatralna klasyka. Do Złotej Setki Teatru Telewizji włączona została inscenizacja dokonana przez Leszka Wosiewicza.

„Don Juan” jest sztuką wieczyście aktualną, wraca na scenę w okresach wielkich przemian. Zrodzona z gniewu Moliera przeciw nieprawościom jego czasu (...) jest przedmiotem ataku Kościoła, jezuitów i stowarzyszeń katolickich, oskarżają ją o ateizm i bluźnierstwo. Nawołują do spalenia Moliera. Nie wystawiana właściwie – ginie. I zjawia się znów w czasie Wiosny Ludów. Prawdziwy renesans sztuki nastąpił jednak w czasach współczesnych – mówił prof. Bohdan Korzeniewski, tłumacz, który nie graną od dziesięcioleci komedię Moliera przywrócił polskiej scenie.

„Don Juana” napisał Molier w 1665 r. w wielkim pośpiechu, gdy zakaz wystawiania „Świętoszka” zmusił go do natychmiastowego zapełnienia luki repertuarowej. Po premierze zebrały się nad głową autora wielkie chmury, choć jego królewski protektor Ludwik XIV próbował bagatelizować „niemoralność” sztuki i bluźnierstwa bohatera, tłumacząc, że bezbożnik „źle na nich wychodzi”. Już na drugim przedstawieniu Molier musiał skreślić niektóre ustępy, po piętnastym poradzono mu, by sztukę wycofał z afisza.

Legenda o „uwodzicielu z Sewilli”, zrodzona pierwotnie w Hiszpanii, później przyswojona scenie włoskiej i francuskiej, inspirowała wielu twórców – i przed Molierem, i po nim, także współcześnie. Jednak – jak podkreśla Boy,wytrawny znawca Moliera – „donżuaństwo” Molierowskiego bohatera jest tylko jednym z rysów jego charakteru, wcale nie najważniejszym. Młody panicz, wyniosły, ironiczny, który lubi „swobodę w miłości” i bez ogródek przyznaje:„mam jakąś naturalną skłonność, aby ulegać wszystkiemu, co mnie pociąga” – to raczej zimny łowca wrażeń i znudzony intelektualista. Jego inteligencja przeradza się w przewrotność, poczucie bezkarności pozwala kpić ze wszystkiego i wszystkich.

Don Juan w interpretacji Andrzeja Seweryna pozostaje przy tym do końca zagadką – także dla samego siebie. Wybitny aktor, pierwszy cudzoziemiec zatrudniony na stałe w Comedie Fransaise, właśnie tą rolą zaczynał pracę na narodowej scenie francuskiej, odnosząc olbrzymi sukces. Przedstawienie w reżyserii Jacquesa Lassalle'a zainaugurowało prestiżowy festiwal teatralny w Avignon w 1993 r., a kreacja Polaka zachwyciła widzów i krytyków.

Autor: Molier
Reżyseria: Leszek Wosiewicz
Scenografia: Maksymilian Kreutz
Kostiumy: Jagna Janicka
Muzyka: Henryk Kuźniak
Zdjęcia: Marek Dawid
Przekład: Bohdan Korzeniewski

Obsada: Andrzej Seweryn (Don Juan), Zbigniew Zamachowski (Sganarel), Grażyna Szapołowska (Elwira), Jan Nowicki(Komandor), Henryk Machalica (Don Luis), Grzegorz Damięcki (Don Karlos), Krzysztof Kowalewski (Pan Niedziela),Tomasz Sapryk (Fiołek), Piotr Gąsowski (Guzman), Ignacy Machowski (Żebrak), Ewa Bułhak (Karolka), Dariusz Kurzelewski (Piotruś), Beata Gołębiewska (Marcysia), Władysław Barański (Rózeczka), Andrzej Zieliński (Don Alonso), Marek Barbasiewicz (Narrator) oraz Ryszard Kleczyński, Ryszard Kluge, Jolanta Pankowska, Andrzej Pankowski, Janusz Porębski,Przemysław Prydygier, Jacek Sołtysiak, Adam Szyszkowski,

PREMIERA 1996


„Moralność pani Dulskiej” 

ZOBACZ: Nowa telewizyjna inscenizacja dramatu Gabrieli Zapolskiej w reżyserii Marcina Wrony.

„Moralność pani Dulskiej” napisana w 1906 roku została nazwana przez nią samą „tragifarsą kołtuńską”. Akcja toczy się w mieszkaniu Dulskich we Lwowie (istnieje również wersja krakowska sztuki). Głównym problemem utworu jest kryzys moralności mieszczańskiej ukazany przez kompromitację kołtuństwa rodziny Dulskich, a zwłaszcza przez demaskację postaci tytułowej, właścicielki czynszowej kamienicy.

Pani Dulska toleruje uwiedzenie służącej przez syna, dbając jedynie, by cała rzecz nie została ujawniona. Intryga jest prosta: Zbyszko Dulski uwodzi służącą Hankę, przy milczącej aprobacie matki, potem przez chwilę udaje, że chce dziewczynie zadośćuczynić, ale tak naprawdę chętnie się z afery wycofuje i pozostawia matce „załatwienie sprawy”. Wydźwięk sztuki jest pesymistyczny; ani zbuntowany przez moment syn Zbyszko, ani słabowita, najmłodsza w rodzinie Dulskich córka Mela nie są w stanie przeciwstawić się środowisku.

Sama Zapolska określiła dom Dulskich jako ten, w którym „zamordowano duszę”. Ten pesymistyczny, karykaturalny obraz został napisany jako protest przeciwko obłudzie. Zawarta w nim jest synteza wszystkich negatywnych cech mieszczańskich, negatywnych cech rodziny, przedsiębiorstwa bez miłości, której celem jest to, czego tak obawia się Zbyszko: „odbierać czynsze, doczekać srebrnego wesela i porządnego nagrobka”, tworzyć z pokolenia na pokolenie pra, ober-Dulskich, obłudnych, gnuśnych, z zawężonymi horyzontami myślowymi, z własną, a właściwie stosowaną na własny użytek moralnością, prać brudy we własnym domu, sprzeniewierzyć się każdym swoim uczuciom, w imię opinii publicznej. Wegetacja ciągnąca się przez lata i przez pokolenia.

„Moralność pani Dulskiej” napisana w niecałe trzy tygodnie „w ciężkich boleściach”, odniosła sukces na głównych scenach polskich, kolejno w Krakowie, Lwowie, Warszawie. Sztukę przetłumaczono na 19 języków, w tym na chiński, grano na całym bez mała świecie. Dowodem jej popularności stał się ugruntowany w społecznej świadomości termin: dulszczyzna, na oznaczenie kołtuństwa, mieszczańskiej hipokryzji i ciasnoty poglądów, połączonej z wysokim mniemaniem o własnych walorach moralnych.

W historii polskiego teatru, teatru telewizji i filmu odnotowano wiele interesujących realizacji dramatu. Marcin Wrona proponuje ten najsłynniejszy dramat Zapolskiej z nowym pokoleniem wybitnych aktorów; Magdaleną Cielecką w roli Dulskiej, Robertem Więckiewicz jako Felicjanem, Jakubem Gierszałem jako Zbyszkiem. Agata Buzek gra Lokatorkę, Juliasiewiczową – Dominika Kluźniak, Tadrachową – Maria Maj. Po raz pierwszy na ekranie zobaczymy Zofię Wichłacz w roli Meli, w spektaklu wystąpią też pierwszy raz w Teatrze Telewizji: Jaśmina Polak (Hesia) i Klara Bielawka (Hanka). Jaka jest Dulska w 2013 roku?

Reżyseria: Marcin Wrona
Scenariusz TV: Marcin Wrona
Zdjęcia: Jan Holoubek
Scenografia: Anna Wunderlich
Kostiumy: Aleksandra Staszko, Małgorzata Karpiuk
Montaż: Beata Barciś
Opracowanie muzyczne: Joanna Fidos
Dźwięk: Wacław Pilkowski, Marcin Kijo

Obsada: Magdalena Cielecka (Pani Dulska), Robert Więckiewicz (Pan Dulski), Jakub Gierszał (Zbyszko), Jaśmina Polak (Hesia), Zofia Wichłacz (Mela), Dominika Kluźniak (Juliasiewiczowa), Agata Buzek (Lokatorka), Klara Bielawka (Hanka), Maria Maj (Tadrachowa)

PREMIERA 25.03.2013


„Emigranci”

ZOBACZ: „Emigranci”. Powrót do klasyki Sławomira Mrożka – spektakl w reżyserii Piotra Cyrwusa

„Emigranci” w reżyserii Piotra Cyrwusa brzmią z nową siłą, a współczesna emigracja, jej powody i bolączki, przybrały nową twarz. Znani bohaterowie – intelektualista AA i „chłoporobotnik” XX, wciąż ściśnięci w małym, wynajmowanym wspólnie mieszkanku skazani na swoje towarzystwo, toczą gorzką grę pozorów oraz słowne potyczki na temat własnej niezależności. Adaptacja sztuki Sławomira Mrożka niezmiennie dotyka problemu tożsamości dwóch skrajnie różnych postaci, uwypuklając jednocześnie fakt, że uwarunkowania, w jakich się znaleźli, są współcześnie całkowicie odmiennie niż 43 lata temu.

Znanym z okresu PRL-u rozterkom zaczęły towarzyszyć zupełnie nowe pytania. Dlaczego uciekam? Czy wyjazd przyczyni się do poprawy życia mojego i mojej rodziny? Czy kiedykolwiek wrócę? Czy przypadkiem się nie oszukuję? Czy coś zmieniło się w hierarchii moich wartości? Świetnie zagrane role reżysera Piotra Cyrwusa oraz Szymona Kuśmidra, swoją iskrzącą relacją bardzo dobrze oddają te rozterki i sytuację klinczu, w jakim tkwią tytułowi emigranci – rozdarci pomiędzy współczuciem, przywiązaniem i nienawiścią.

Spektakl przygotowany został dla Teatru Polskiego w Warszawie, miał premierę w czerwcu 2015 roku.

Autor: Sławomir Mrożek
Reżyseria: Piotr Cyrwus
Scenografia: Jan Kozikowski
Produkcja: Telewizja Polska S.A.


„Aszantka”

ZOBACZ: Klasyka polskiej dramaturgii. Jedna z najbardziej znanych sztuk Włodzimierza Perzyńskiego w reżyserii Jarosława Tumidajskiego.

Termin „Aszantka” wywodzi się od nazwy murzyńskiego plemienia Aszanti, które w XIX wieku uchodziło za najbardziej dorodne w zachodniej Afryce. Osiemnastoletnia Władka – centralna postać komedii Włodzimierza Perzyńskiego ma w sobie coś z „dzikuski”. Łączy czar egzotyki z manierami warszawskiego półświatka. To właśnie ją poznaje młody obywatel ziemski Edmund Łoński, prowadzący hulaszczy tryb życia. Dziewczyna o niecodziennej urodzie skłonna jest zostać utrzymanką Łońskiego. Z czasem jednak ten aranżowany układ przemieni się, przynajmniej w oczach Edmunda, w związek. Niedopasowanie partnerów, ich potrzeb i oczekiwań doprowadza do tragicznego finału. 

Sztuka Perzyńskiego z 1906 roku boleśnie przystaje do naszej współczesności, w której relacje międzyludzkie są coraz bardziej naskórkowe, a użycie (rozumiane jak najszerzej) jest ważniejsze niż przeżycie drugiego człowieka, jego obecności i odrębności. Perzyński opisuje rzeczywistość, w której pieniądze i szybka satysfakcja stały się podstawowymi wartościami. Aszantka to także, a może przede wszystkim, opowieść o tym, jak pożądanie zastąpiło miłość – pozornie... bo potrzeby bliskości i miłości nie da się zagłuszyć. 

Realizacja komedii będzie reżyserskim debiutem Jarosława Tumidajskiego w Teatrze Telewizji. 

Autor: Włodzimierz Perzyński 
Scenariusz i reżyseria: Jarosław Tumidajski 
Scenografia: Katarzyna Sobańska, Marcel Sławiński 
Kostiumy: Krzysztof Łoszewski 
Zdjęcia: Piotr Bernat 
Muzyka: Stefan Wesołowski 
Choreografia: Zofia Rudnicka 

Obsada: Paulina Gałązka (Władka – Aszantka), Marcin Przybylski (Edmund Łoński), Arkadiusz Janiczek (Baron Kręcki), Artur Żmijewski (Bratkowski), Szymon Mysłakowski (Romowski), Antoni Królikowski (Franek), Katarzyna Dąbrowska (Viola), Magdalena Warzecha (Gosposia), Mirosław Zbrojewicz (Dyrektor), Henryk Łapiński (Jan, Służący).

 



Źródło: niezalezna.pl

#koronawirus #teatr

Magdalena Żuraw