Jak komisje śledcze zdemaskowały głupotę polityków od ośmiu gwiazdek Czytaj więcej w GP!

Sąd bezprawnie wprowadza cenzurę

Warszawski sąd zakazał „Gazecie Polskiej Codziennie” pisania o firmie Kombud w kontekście katastrofy kolejowej pod Szczekocinami.

Warszawski sąd zakazał „Gazecie Polskiej Codziennie” pisania o firmie Kombud w kontekście katastrofy kolejowej pod Szczekocinami. Cenzura prewencyjna budzi już oburzenie, a na dodatek sędzia Sylwia Kulma nie zna orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, wydając postanowienie niezgodne z aktualnie obowiązującym prawem.

Z sądowymi dokumentami w naszej sprawie zapoznała się Dorota Głowacka z Obserwatorium Wolności Mediów w Polsce Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. I po tej lekturze nie ukrywała zaskoczenia.Zgodnie z nową regulacją, która weszła w życie w maju br., ewentualny pierwszy zakaz publikacji musi być wydany na określony czas nieprzekraczający roku. W postanowieniu sądu w niniejszej sprawie nie ma o tym ani słowa. Impulsem do wprowadzenia nowelizacji  przepisów było orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który w listopadzie 2010 r. uznał, że poprzednia regulacja pozwalająca na wydanie zakazu publikacji w ramach zabezpieczenia powództwa przez cały okres mogącego toczyć się latami postępowania głównego o ochronę dóbr osobistych, jest sprzeczna z Konstytucją – tłumaczy. W sarkastyczny sposób skomentował to senator Zbigniew Romaszewski: – Trudno sądzić, aby wszyscy sędziowie byli odpowiednio wykształceni.

Pomimo kompromitującej wpadki w Sądzie Okręgowym w Warszawie nie widzą problemu. – Sędziowie też popełniają błędy. Po to jest możliwość zaskarżenia – stwierdziła z rozbrajającą beztroską sędzia Maja Smoderek.

Mec. Sławomir Sawicki reprezentujący „Gazetę Polską Codziennie” w procesie z powództwa Kombudu już szykuje zaskarżenie postanowienia, ale zwraca uwagę nie tylko na karygodne błędy formalne. – W uzasadnieniu nie wspomniano również o ważnym interesie publicznym, a takim przecież jest bezpieczeństwo tysięcy Polaków podróżujących koleją – tłumaczy.

– Ta sytuacja pokazuje poziom sądownictwa w III RP. Nie tylko zagraża wolności mediów, ale narusza fundamentalne prawo obywateli do informacji – mówi wzburzona Teresa Bochwic, znana publicystka i była członkini Rady Etyki Mediów.

„Gazeta Polska Codziennie” od miesięcy informuje o przyczynach katastrofy kolejowej pod Szczekocinami, w której zginęło 16 osób, a kilkadziesiąt odniosło obrażenia. Pisaliśmy również o Zakładzie Automatyki Kombud z Radomia. Ta właśnie firma poczuła się urażona i złożyła w Sądzie Okręgowym w Warszawie nie tylko pozew z żądaniem pół miliona złotych, ale również wniosek o zabezpieczenie roszczenia sprowadzający się do zakazu pisania przez „Codzienną” o spółce należącej do niedawnego członka komitetu poparcia Bronisława Komorowskiego.

Podczas niejawnego posiedzenia 24 lipca 2012 r. sędzia Sylwia Kulma przychyliła się do wniosku Kombudu, a w postanowieniu czytamy: „postanawia udzielić powodowi (…) zabezpieczenia na czas trwania postępowania (…) poprzez zakazanie (…) rozpowszechniania w »Gazecie Polskiej Codziennie«". Już ta decyzja wywołała oburzenie. Kongres Mediów Niezależnych wydał nawet oświadczenie potępiające sądowe postanowienie, nazywając je „drastycznym naruszeniem wolności słowa w Polsce”.

 



Źródło:

Grzegorz Broński