Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Rzecznik od Jaruzelskiego

Prof. Ewa Łętowska znów przegapiła okazję, by powstrzymać się od niemądrego komentarza. Ta znana w peerelowskich i postkomunistycznych mediach prawnik skomentowała podpisanie przez prezydenta ustawy ratującej polskie sądownictwo przed anarchią.

„Gdy naga siła polityczna odmawia respektowania prawa i używa go do wywierania presji, to prawo jest bezsilne, a demokracja umiera. Jest to wszystko głęboko upokarzające dla prawnika, obywatela i człowieka” – wyznała niemieckiej bulwarówce wydawanej po polsku. Można rzec, pani profesor wie, co mówi. Pamiętam, jak stała po stronie „nagiej siły politycznej”, która „odmawiała respektowania prawa”, i gdy to „wszystko było upokarzające dla prawnika, obywatela, człowieka”. Był to czas reżimu Jaruzelskiego i Kiszczaka, gdy Ewa Łętowska drwiła w żywe oczy z demokracji i przyzwoitości, odgrywając w komunistycznym reżimie rolę „rzecznika praw obywatelskich”. Ludzie siedzieli w więzieniach, byli pałowani na ulicach, gdy domagali się demokracji i wolności, a pani profesor grała swoją grę pozorów, że „demokracja socjalistyczna” respektuje prawa człowieka. Warto o tym pamiętać, gdy POstkomuna kreuje swoje „autorytety prawnicze”, jaki jest ich rodowód i dorobek.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Joanna Lichocka