Trzeba się pochwalić, bo jest czym. Pan Marcin Mazurowski, przedstawiciel Polski w Komisji Granic Szelfu Kontynentalnego ONZ, od wczoraj pełni funkcję wiceprzewodniczącego tej komisji. Jeśli Państwo się dziwią lub nie wiedzą, co to za sukces, to spieszę wytłumaczyć.
Komisja Granic Szelfu Kontynentalnego zrzesza dwudziestu przedstawicieli państw stron konwencji reprezentujących wszystkie regiony świata. Zadaniem tejże komisji jest wyznaczenie granic szelfu kontynentalnego, czyli tych części kontynentów, które są zalane wodami płytkiego morza – morza szelfowego. Szelf stanowi podwodne przedłużenie kontynentów i wyznacza granicę ich powierzchni. O wyznaczanie granic szelfu toczą się nie lada boje, bo obszar ten jest coraz ważniejszy dla gospodarki państw przybrzeżnych ze względu na znajdujące się na dnie i pod nim złoża surowców – głównie ropy naftowej i gazu ziemnego, lecz także hydratów gazowych (będących formą gazu ziemnego krystalicznych substancji złożonych z cząsteczek wody i metanu) oraz surowców mineralnych. W świecie, w którym rozgrywka o złoża staje się jednym z kluczowych zagadnień geopolitycznych, głos Polaka ma od wczoraj olbrzymie znaczenie.