Mark Zuckerberg publicznie przyznał się, że Facebook cenzuruje konserwatywne treści. Fragment jego wypowiedzi na konferencji Aspen Ideas Festival, dotyczący blokowania reklam pro-life podczas referendum aborcyjnego w Irlandii, udostępniła na Twitterze Lila Rose, założycielka organizacji pro-life Live Action.
Podczas wyborów prowadzących do tego referendum kilka amerykańskich organizacji pro-life próbowało reklamować się w Irlandii, aby wpłynąć na tamtejszą opinię publiczną. Zapytaliśmy więc Irlandczyków: „jak chcecie, żebyśmy to rozwiązali? Nie macie żadnych regulacji prawnych określających, czy tego typu materiały są dopuszczalne w waszych wyborach
– mówił Zuckerberg w trakcie konferencji w Aspen. Rząd w Irlandii nie uważał reklam pro-life pochodzących z USA za „niedopuszczalną ingerencję w wybory”.
Skończyło się na niedopuszczeniu materiałów
– podsumował Zuckerberg.
Szokujące jest, że podjęcie cenzorskich działań było samodzielną decyzją serwisu, niewymuszoną przez prawo i podjętą wbrew państwu, na terenie którego treści miały być rozpowszechniane.
Komentując słowa Zuckerberga, Lila Rose zauważyła, że są sprzeczne z jego zeznaniami z kwietnia 2018 r. Wtedy przed amerykańskim Kongresem zapewniał, że Facebook nie podjął „żadnej dyrektywy w żadnej ze spraw, które wprowadzamy, która mogłaby stanowić o stronniczości naszych działań”.
Stając przed senacką komisją, Mark Zuckerberg nie był jednak w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na pytania dotyczące powodów cenzury konserwatywnych stron na Facebooku. Nie odpowiedział też na pytanie, czy Facebook uważa się za neutralne politycznie medium.
Wielu Amerykanów jest głęboko zaniepokojonych działaniami Facebooka i innych technologicznych gigantów dotyczącymi cenzury konserwatywnych treści
– mówił wtedy senator Ted Cruz. Podał też przykłady blokowania artykułów, stron, petycji i innych form działalności medialnej osób o poglądach konserwatywnych. Najczęściej podawanym powodem blokowania tych treści było „zagrożenie publiczne”. Na pytanie dotyczące przyczyn takiego działania Zuckerberg odparł, że w miejscu, w którym rekrutują nowych pracowników, pracuje wiele osób o lewicowych poglądach, popierających Demokratów. Wskazał, że jest to problem, z którym ciągle walczy.
Czy znany jest panu jakiś przypadek zablokowania strony prowadzonej przez „Planned Parenthood” Lub strony jakiegokolwiek demokraty? – zapytał Cruz.
Nie przypominam sobie
– odparł Zuckerberg.