Słuchałem ostatnio zeznań przed komisją weryfikacyjną ds. reprywatyzacji. Alicja Kruszewska, która przez dekady mieszkała na Jagiellońskiej 27 w Warszawie, mówiła, jak wyglądało jej życie po reprywatyzacji. – Czynsz trzykrotnie się zwiększył, to była kwota ponad 1 tys. zł z 400 zł. Poza tym były szykany ze strony nowych właścicieli: to były pożary, odcięcie gazu, zawieszanie siatki zaciemniającej mieszkanie, była odcięta woda – mówiła kobieta. Mnóstwo lokatorów nękano podobnie. Kończyło się to i śmiercią słabszych psychicznie osób. Władze miasta nie reagowały. Niby Polska transformacyjnych elit...