Dyrektor Powiatowego Zespołu Szkół w Redzie wysłała do rodziców maturzystów mejla, z którego wynikało, że uczniowie nie zostaną sklasyfikowani, a więc tym samym oceny, które wystawili im nauczyciele pod koniec ostatniego roku nauki w liceum i technikum, nie zostaną potwierdzone. To z kolei miało oznaczać, że uczniowie nie zakończą szkoły średniej i co za tym idzie – nie będą mogli zdać matury. Jak to mówiło się w szkole: będą musieli – przepraszam za słowo – kiblować. Nie dlatego, że wagarowali, nie dlatego, że źle się uczyli, nie dlatego, że na przykład zakładali na głowy nauczycieli śmietniki czy palili papierosy w toalecie. Mieli nie móc zdać matury, bo nauczyciele dostali zbyt małe podwyżki od rządu. Decyzja nauczycieli o bojkocie rad klasyfikacyjnych jest realizacją scenariusza, który przedstawił w czasie rozmowy z Renatą Kim Wiesław Włodarski, zdobywca tytułu „Nauczyciel Roku 2007”. Nie będzie rad klasyfikacyjnych – nie będzie matury. Nie będzie matury – nie będzie studiów, a dodatkowo w liceach za rok pojawi się podwójny rocznik. Sławomir Broniarz na konferencji prasowej powiedział w zasadzie „lubię to!”. Skasował słowo „niestety” ze zdania o tym, że większość rad pedagogicznych nie klasyfikuje uczniów, i z zadowoleniem umywa ręce: za te decyzje nie odpowiada przecież Związek Nauczycielstwa Polskiego. Co na to uczniowie? Odpowiedzieli w mediach społecznościowych. Postanowili zorganizować strajk wokół facebookowego wydarzenia. Protest miał wyrazić pogląd uczniów, którym nie podobało się, że stali się rozgrywką w strajku nauczycieli. Trochę zainteresowania lokalnych mediów, ponad 100 osób, które zadeklarowały udział, i kilka publikacji w mediach ogólnopolskich zdziałało cuda. Nagle okazało się, że jednak rada może się zebrać i że matury się odbędą. Organizatorka strajku Zuzanna Wiśniewska z uśmiechem powiedziała do swoich koleżanek i kolegów z innych szkół: „Trzeba znać swoje prawa i nie ma co się bać. Odwagi!”. Tym samym wskazała swoim koleżankom i kolegom w innych szkołach, jak radzić sobie z broniarzowym maturowym terrorem.
Źródło: Gazeta Polska
