Nie jest problemem to, że w budżetówce ludzie na wysokich stanowiskach zarabiają dużo – jeśli są warci tych pieniędzy. Realnym problemem jest przepaść między zarobkami na wysokich i niskich stanowiskach w budżetówce. Pensje administracji dawno temu świadomie zamroziła Platforma Obywatelska. Mści się to na polskich instytucjach coraz bardziej. Jeśli chcemy, żeby nasze państwo robiły profesjonalne kadry, to trzeba za to płacić. I to nie tylko politycznym nominatom, ale zwykłym urzędnikom. Inaczej w administracji naprawdę zostaną Dyziowie Marzyciele i Zosie Dwie Lewe Rączki. Smuci, że w Polsce tak łatwo psioczymy na administrację i nie chcemy jej dobrze płacić – to głęboka trauma po różnych formach państwowej niewoli. Czas skończyć ze szkodliwym stereotypem, że urzędnik to wróg.