Ale powyższą wypowiedzią Sławomir Broniarz otwiera nowy front: konflikt z uczniami i ich rodzicami. Chyba każdy zdaje sobie dziś w Polsce sprawę, jak wiele uwagi rodzice przywiązują do przyszłości swoich dzieci. I jak bardzo istotna w tym kontekście jest edukacja. Jeśli najważniejszy związkowiec z ZNP tego nie rozumie, to ma problem. Albo ma w nosie konsekwencje swojej groźby – konsekwencje dla całego rocznika maturzystów. To jest jednak coś, czego nie zrozumieją ani uczniowie, ani ich rodzice. ZNP może słono zapłacić za to, że robi z nich zakładników obecnego sporu.