Konflikty rozsadzają PO. Z partii odchodzą kolejni działacze. PiS proponuje rząd ekspertów: zamiast Donalda Tuska prof. Zyta Gilowska.
Jeżeli prawdziwi założyciele PO, a wiemy, że nie chodzi tu o trzech tenorów, tylko o ludzi, o których mówił Czempiński, zdecydowali się przestawić wajchę medialnej popularności Tuska jako tego, któremu wszystko się udaje, to PO się rozpadnie. Część, opierając się na Schetynie i Gowinie, będzie usiłowała budować coś bardziej konserwatywnego, a część ucieknie do Palikota, którego partia, jak twierdzą byli działacze, została założona w gabinecie u Tuska – mówi nam poseł PiS Joachim Brudziński.
Zdaniem PiS należy stworzyć rząd techniczny, na którego czele stanęłaby prof. Zyta Gilowska.
– Jeśli PiS wygra kiedyś wybory, wtedy ta propozycja będzie realna. Teraz rozmowa o rządzie technicznym, jakieś kombinacje absolutnie nie mają sensu – mówi „Gazecie Polskiej Codziennie” poseł PO Antoni Mężydło.
Niewykluczone, że rząd ekspertów poprze większość opozycji.
– Musielibyśmy dokładnie poznać szczegóły – zastrzega Dariusz Joński, rzecznik prasowy SLD.
To, że partia rządząca coraz wyraźniej pęka, widzą nawet politycy koalicji. W wywiadzie dla Onet.pl krytycznie na temat rządu Tuska wypowiedział się Grzegorz Schetyna. Skrytykował niektóre posunięcia premiera, m.in. decyzję o utworzeniu Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji.
– Uważałem, że lepszym pomysłem byłoby przyłączenie resortu administracji do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego – przekonywał były marszałek Sejmu. Schetyna stwierdził też, że nie odczuwa wrogości wobec Janusza Palikota.
– W polityce nie ma wrogów na śmierć i życie – stwierdził.
Zwolennikami Palikota są na pewno politycy związani z Bronisławem Komorowskim, a kolejne transfery to według naszych rozmówców tylko kwestia czasu. Problemy koalicjanta dostrzega nawet minister rolnictwa Marek Sawicki, który przyznał, że Platforma się kruszy.
– Na razie tak leciutko – stwierdził na antenie RMF FM, a na pytanie, czy za Gibałą pójdą następni, odparł:
„Powiem szczerze, że taka obawa zawsze jest”.
Tymczasem Tuskowi rośnie kolejna groźna konkurencja. W mediach zupełnie niezauważona przeszła wypowiedź prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz w sprawie zniesienia egzaminów dla taksówkarzy.
– Nie podzielam stanowiska pana Gowina. Egzamin powinien być. W wypadku tej deregulacji mam odmienne zdanie – mówiła prezydent stolicy w Radiu Zet. Swoją wypowiedzią Hanna Gronkiewicz-Waltz skrytykowała sztandarowy projekt rządu, jakim jest otwarcie dostępu do zawodu. Według naszych rozmówców prezydent Warszawy ma spore ambicje polityczne – ich zdaniem Gronkiewicz-Waltz tworzy własną frakcję, podczepioną pod prezydenta Komorowskiego. Dla polityków Platformy sytuacja jest poważna, ponieważ po odejściu Gibały większość koalicji PO-PSL wynosi zaledwie trzy głosy – mówi „Codziennej” poseł Marek Opioła z PiS. Oznacza to, że wystarczy choroba kilku posłów, by ważne dla rządu ustawy nie zostały przegłosowane – dodaje poseł PiS.
Więcej na ten temat w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"
Źródło:
Grzegorz Broński