PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Od średniowiecza – Polak Węgier dwa bratanki

W ambasadzie RP w Budapeszcie wręczono wysokie polskie odznaczenia państwowe trzem Węgrom zasłużonym dla rozwoju stosunków polsko-węgierskich: dr. Istvánowi Kovacsowi, Csabie Gy. Kissowi oraz Zoltánowi Móserowi. Dr István Kovacs dyplomata, historyk, pisarz, poeta i tłumacz literatury polskiej otrzymał Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Zasługi RP, literaturoznawca, historyk kultury i profesor uniwersytecki Csaba Gy. Kiss – Krzyż Komandorski Orderu Zasługi, a etnograf, fotograf i pisarz Zoltán Móser – Krzyż Kawalerski Orderu Zasługi. Odznaczenia przyznał prezydent Andrzej Duda.

Dr István Kovacs na X Festiwalu NNW
Dr István Kovacs na X Festiwalu NNW
FestiwalNNW.pl, Stowarzyszenie Scena Kultury

Ambasador Jerzy Snopek podkreślił w laudacji, że prof. Kovacs

Od ponad pół wieku pracuje ofiarnie i owocnie na rzecz rozwijania, wzbogacania i umacniania relacji polsko-węgierskich. Nie można przecenić jego ogromnego wkładu w rozwój wiedzy o Polsce i Polakach na Węgrzech. To właśnie on był współzałożycielem katedry polonistyki na Uniwersytecie Petera Pazmanya w Piliscsabie, którą w pierwszych latach jej funkcjonowania kierował. Jest też bardzo cenionym tłumaczem.

Ambasador zaznaczył, że liczne prace Kovacsa z dziejów wspólnej historii Polski i Węgier mają wielką wartość, to m.in. monografia Bema „Józef Bem – bohater wiecznych nadziei”, czy leksykon polskich uczestników Wiosny Ludów na Węgrzech.

Dr István Kovacs był w tym rok gościem X Festiwalu Filmowego Niepokorni Niezłomni Wyklęci. Tak opowiadał wówczas, jak zaczęła się jego przygoda z Polską:

W 1953 roku na Boże Narodzenie otrzymałem od mojej babci powieść „Chłopcy bohaterowie”. Była tam mowa o tym, że w okresie Wiosny Ludów tylko Polacy walczyli po stronie Węgrów. Tę książkę wydana zresztą w 1880 roku, kiedy Polski nie było. Węgierski pisarz świadomie chciał wzbudzić solidarność w węgierskiej młodzieży do narodu polskiego. Mój przykład udowadnia, że udało mu się to i działało nawet po 70-ciu latach. Potem jako niemal dwunastoletni chłopak przeżyłem rok 1956, kiedy atmosfera na Węgrzech była przesycona przeświadczeniem, że na Zachód nie możemy liczyć, ale Polacy są po naszej stronie. Wtedy zacząłem sam z siebie uczyć się języka polskiego. Wreszcie, kiedy wiosną 1962 roku obejrzałem film „Popiół i diament” Wajdy, powziąłem decyzję, że będę zajmować się polską historią, kulturą i kontaktami polsko-węgierskimi, więc oczywistym następstwem były studia polonistyczne i historyczne.

Pytany o podobieństwo duszy polskiej i węgierskiej, stwierdził:

Opracowuję historię kontaktów polsko-węgierskich w dziedzinie polityki, wojskowości i kultury. Były one zadziwiająco bogate już w średniowieczu. Podwaliny tych kontaktów tworzyły wzajemny interes i wzajemna miłość. Ta ostatnia dopomagała przezwyciężać kryzysowe sytuacje w naszych stosunkach. Na pewno szlachcic polski i węgierski był dumny z tego, że jest równy królom. Ale największy metafizyczny związek zaczął się po rozbiorach Polski, kiedy Węgrom uświadomiono, że może ich spotkać ten sam los. Wpajano nam, że jeśli będziemy wam pomagać, to może go unikniemy. Wraz z upływem czasu o tym wszystkim zapomniano, a została tylko obopólna miłość i gotowość do wzajemnej pomocy.

 

 



Źródło: Ambasada Polska w Budapeszcie, pap.pl, Festiwal NNW

#Polska #Węgry #Dr István Kovacs #odznaczenia państwowe #Festiwal NNW

Magdalena Łysiak