Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Skandal z aborcją w Wielkopolsce

W szpitalu we Wrześni (woj. wielkopolskie) ginekolog usunęła ciążę bez zgody pacjentki. Co gorsza, po „kuracji” u młodej kobiety stwierdzono bezpłodność wtórną.

W szpitalu we Wrześni (woj. wielkopolskie) ginekolog usunęła ciążę bez zgody pacjentki. Co gorsza, po „kuracji” u młodej kobiety stwierdzono bezpłodność wtórną. Pomimo to lekarka nie poniosła odpowiedzialności, bo prokuratura umorzyła śledztwo. W najbliższy czwartek decyzję podejmie sąd.

Historia Wioletty Szwak z Błot Wielkich znana jest w całej Polsce. Po urodzeniu córeczki Róży sąd próbował odebrać jej dziecko tylko dlatego, że rodzice malucha są niezaradni życiowo i mają w domu bałagan. Dzięki pomocy i wsparciu tysięcy ludzi Róża wróciła do domu, ale dramat Wioletty Szwak się nie skończył.

Wyszło bowiem na jaw, że w szpitalu podczas porodu lekarka przeprowadzająca cesarskie cięcie przecięła jej jajowody, pozbawiając kobietę szansy na kolejne dziecko. Pacjentka dowiedziała się o tym dopiero z karty wypisu ze szpitala. Lekarka tłumaczyła się, że kolejna ciąża mogłaby być niebezpieczna dla pacjentki. To wystarczyło, aby prokuratura umorzyła sprawę, a sąd w Szamotułach nie dopuścił do rozpoczęcia procesu nawet wtedy, gdy adwokat Wioletty Szwak złożyła prywatny akt oskarżenia przeciwko lekarce. Dopiero Sąd Okręgowy w Poznaniu zdecydował, że proces ginekolog powinien się odbyć, ale termin jego rozpoczęcia nie został jeszcze wyznaczony.

To niejedyny skandal w Wielkopolsce, kiedy ginekolog podejmuje za pacjentkę decyzję, pozbawiając ją szans na macierzyństwo. Do szpitala we Wrześni trafiła młoda kobieta w ciąży, a lekarka stwierdziła ciążę pozamaciczną. Podczas laparoskopii nie potwierdzono diagnozy, a jednak zdecydowała o wyłyżeczkowaniu macicy, czyli usunięciu ciąży.

– Dostałam aborcję w gratisie – mówiła z żalem kilka miesięcy temu „Wiadomościom Wrzesińskim” 24-letnia dzisiaj studentka.

Kobieta powiadomiła prokuraturę we Wrześni, a ta wszczęła śledztwo. Początkowo na podstawie opinii biegłych ginekolog postawiono nawet zarzuty błędu w sztuce. Później jednak śledztwo umorzono. Decyzji śledczych nie zmieniła też wiadomość, że pokrzywdzona kobieta po zabiegu wykonanym bez jej zgody cierpi na bezpłodność wtórną. Szef Prokuratury Rejonowej we Wrześni Krzysztof Helik zapewnia „Gazetę Polską Codziennie”, że informacja o tym wpłynęła już po wydaniu postanowienia o umorzeniu.

Obecnie sprawą zajmuje się wrzesiński sąd, do którego wpłynęło zażalenie na decyzję prokuratury. Odbyło się już kilka posiedzeń, na których przesłuchano świadków i analizowano dokumentację medyczną. Decyzja powinna zapaść w najbliższy czwartek 23 lutego.

– Moja klientka uznała, że do czasu wydania orzeczenia nie będzie udzielała mediom żadnych wypowiedzi. Zbyt wiele ją to kosztuje – tłumaczy nam mec. Artur Robaszyński.


 



Źródło:

Grzegorz Broński