Rozpoczynająca pracę w Warszawie amerykańska ambasador napotka tu ten sam co w USA konflikt gwiazd popkultury, części intelektualistów i opozycji z rządzącą prawicą. Walkę, która objęła już kilka krajów i coraz wyraźniej staje się jednym z najważniejszych sporów naszych czasów. Za oceanem mamy właśnie kolejną jej odsłonę, dzięki książce znanego z ujawnienia afery Watergate dziennikarza „Washington Post” Boba Woodwarda. Tytuł „Fear: Trump in the White House” (Strach: Trump w Białym Domu) mówi wszystko o jej celu, czyli jak najsilniejszym uderzeniu w prezydenta.
Nie skrytykowaniu go, jak było do tej pory w polityce, ale zaatakowaniu bez przebierania w słowach i silenia się na pozory obiektywizmu. Ten styl jest typowy dla nowego sposobu prowadzenia walki z władzą i o władzę. Były prawnik Trumpa mówi o nim „p…ny kłamca”, ktoś inny używa słowa „idiota” na określenie prezydenta, człowieka o bardzo trudnym charakterze, który jednak umocnił gospodarkę i dba o interesy USA w świecie jak niewielu przed nim. Georgette Mosbacher usłyszy podobne słowa w Polsce, zobaczy radykalizację zachowań. Establishment odrzucił elitaryzm i wybrał siłę.