Udało się zablokować przeniesienie pomnika Katyńskiego. Sąd federalny na wniosek reprezentantów Polonii skutecznie powstrzymał burmistrza Fulopa. Czy przeprosi on jeszcze za swoje skandaliczne wypowiedzi, wkrótce się okaże. My natomiast na pewno z tego zdarzenia powinniśmy wyciągnąć wnioski.
Sukces obecnych, choć spóźnionych działań wskazuje, jakie ogniwa w USA trzeba wzmocnić. Przede wszystkim Polonię, której udało się rzutem na taśmę złożyć kluczowy pozew, ale też organizacje społeczne. Tu sprawdziły się Komitet Katyński, grupa motocyklistów Husaria i jak zawsze kluby „Gazety Polskiej”, których wpływy w USA i wielu państwach europejskich rosną. Takich organizacji Polska potrzebuje więcej. Trzeba zacząć prowadzić szeroko zakrojoną dyplomację publiczną, bo sam ambasador nie wystarczy. W tak ważnym kraju, w którym wiele państw wspiera całe machiny wywierania wpływu i monitorowania rozstrzygnięć planowanych przez Kongres, administrację czy władze lokalne, my nie możemy się zachowywać tak chaotycznie jak do tej pory. Musimy na poważnie zacząć budować zaplecze organizacyjne dla obrony naszych interesów w USA.